tag:blogger.com,1999:blog-46578947232170457352024-03-21T18:09:16.436+01:00Wookie w kuchniCodzienne zmagania w kuchni programisty i fana fantastyki. Testuje podpatrzone przepisy, modyfikuje improwizuje, tworzę. Przeważnie efekty są jadalne i nawet, nieskromnie mówiąc, smaczne.Wookiehttp://www.blogger.com/profile/14011754844085542857noreply@blogger.comBlogger72125tag:blogger.com,1999:blog-4657894723217045735.post-21810277391764843822014-10-20T19:00:00.000+02:002014-10-20T19:00:00.255+02:00Pasta z ciecierzycy i czerwonej fasoli z wędzonym łososiem, oliwkami i suszonymi pomidorami.Wraz z żoną uwielbiamy wszelkie pasty do kanapek, niestety te, ze sklepowych półek przeważnie są doskonałą pomocą naukową na lekcje chemii, jako zbiór wszystkich pierwiastków z tablicy Mendelejewa. Dlatego raz na jakiś czas robimy własne pasty z przez nas dobranych składników i co oczywiste, dzięki temu dokładnie wiemy co jest w środku. Przeważnie jako bazę wykorzystujemy ugotowane na twardo jajka. Tym razem postanowiliśmy spróbować z cieciorką inspirując się lekko hummusem.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjxB2xgX3zPSMf1B5r5MJVeGFU8KZR1C2nqQBKMxkGTiDwfax3-HqxppGhx8veVQiXmRluM921Jgih-KwSqFCsTfuEsQmMciFVtPInNRktxB0aBZrc53FVQ9pjJdvzNk8kS2RuYr3aYSMw/s1600/Pasta+z+ciecierzycy+i+fasoli+czerwonej.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjxB2xgX3zPSMf1B5r5MJVeGFU8KZR1C2nqQBKMxkGTiDwfax3-HqxppGhx8veVQiXmRluM921Jgih-KwSqFCsTfuEsQmMciFVtPInNRktxB0aBZrc53FVQ9pjJdvzNk8kS2RuYr3aYSMw/s1600/Pasta+z+ciecierzycy+i+fasoli+czerwonej.jpg" height="360" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<br />
<i><u><b>POTRZEBNE SKŁADNIKI:</b></u></i><br />
<ul>
<li>1 puszka ciecierzycy</li>
<li>1 puszka czerwonej fasoli</li>
<li>100 g wędzonego łososia (wędzonego na gorąco)</li>
<li>garść zielonych oliwek </li>
<li>10-12 kawałków suszonych pomidorów</li>
<li>1 pęczek szczypiorku </li>
<li>1 łyżka musztardy sarepskiej </li>
<li>1 łyżka sproszkowanej słodkiej papryki</li>
<li>szczypta chilli (opcjonalnie)</li>
<li>sól</li>
<li>pieprz</li>
<li>woda (opcjonalnie, do uzyskania pożądania konsystencji)</li>
</ul>
<i><u><b>PRZYGOTOWANIE: </b></u></i><br />
<br />
Podstawową czynnością będzie potraktowanie blenderem odsączonej ciecierzycy i fasoli. Kiedy osiągniemy już konsystencję papki, dorzucamy do masy oliwki (mogą być nadziewane np. papryką lub chilli) oraz suszone pomidory. Znów miksujemy wszystko. Następnie przychodzi kolej na dodanie łososia - tutaj bądźmy delikatniejsi - polecam rozdrobnienie go widelcem i dodanie do reszty pasty. Zostaje nam jeszcze szczypiorek, który drobno kroimy i wrzucamy do całości. Pozostaje jeszcze dodać musztardy oraz przypraw i dokładne wymieszanie wszystkiego. Jeśli konsystencja jest zbyt sztywna można dodać trochę wody lub oleju od suszonych pomidorów. <br />
<br />
Jest to doskonała pasta do kanapek, ale sprawdza się również jako dodatek na przykład do <a href="http://wookiewkuchni.blogspot.com/2014/01/plyndze-placki-ziemniaczane-z-pieca.html" target="_blank">pieczonych placków ziemniaczanych</a>, co można dostrzec na załączonym zdjęciu :-).Wookiehttp://www.blogger.com/profile/14011754844085542857noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-4657894723217045735.post-78792198853863780652014-10-13T19:56:00.000+02:002014-10-13T19:56:00.018+02:00Pieczone sajgonki (Spring rolls) z warzywami i krewetkami.Oj dawno mnie nie naszła wena twórcza, aby napisać coś na blogu... Spokojnie, nie oznacza to, że zrezygnowałem lub o nim zapomniałem. Po prostu nie moc twórcza i chroniczny brak czasu zaatakowały z taką siłą, że nie miałem żadnej szansy i musiałem się im poddać :) Wczoraj jednak postanowiliśmy wraz z żoną zrobić sobie coś nietypowego na niedzielny obiad - wymyśliłem <b>sajgonki </b>z nadzieniem krewetkowo-warzywnym. Dodam, że o te małe skorupiaki walczyłem jak lew w jednym z poznańskich supermarketów, gdzie to cenę z metki kasa podbiła czterokrotnie. Ostatecznie zakupiliśmy krewetki po niższej cenie i spokojnie mogliśmy pichcić pyszne <b>sajgonki</b> - dość nietypowo bo zamiast smażyć na głębokim tłuszczu, upiekliśmy je w piekarniku.<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhiazLU4seHYqQ36YGirzRnwvmClcHLBKbpT0jP9sG8LufP004IsD8WgyRou3Q11UEMqSahpCqicB3H9EG7bzof7aDVgdzvDNNxuPKjPsPHtsq_ZznycapE4zpl2_ajj-j902G2D0OSBmU/s1600/springrolls.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhiazLU4seHYqQ36YGirzRnwvmClcHLBKbpT0jP9sG8LufP004IsD8WgyRou3Q11UEMqSahpCqicB3H9EG7bzof7aDVgdzvDNNxuPKjPsPHtsq_ZznycapE4zpl2_ajj-j902G2D0OSBmU/s1600/springrolls.jpg" height="360" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<br />
<br />
<u><i><b>POTRZEBNE SKŁADNIKI:</b></i></u><br />
<ul>
<li>ok. 20 arkuszy papieru ryżowego</li>
<li>250g krewetek koktajlowych (gotowanych, mrożonych)</li>
<li>1 cebula</li>
<li>3 ząbki czosnku</li>
<li>2 marchewki</li>
<li>0,5 selera</li>
<li>2 papryki</li>
<li>1 garść grzybów mun</li>
<li>2 garście kiełków słonecznika lub fasoli mung</li>
<li>1 garść zielonego groszku</li>
<li>1 cukinia </li>
<li>1 łyżeczka gałki muszkatołowej</li>
<li>1 łyżka mielonego ziarna kolendry</li>
<li>1 łyżka sproszkowanego imbiru</li>
<li>1 łyżka sproszkowanej słodkiej papryki</li>
<li>1-2 łyżki sosu sojowego jasnego </li>
<li>1 łyżeczka sosu rybnego</li>
<li>kilka kropel oleju sezamowego</li>
<li>sól</li>
<li>pieprz</li>
<li>olej do smażenia</li>
</ul>
<br />
<u><i><b>PRZYGOTOWANIE:</b></i></u><br />
<br />
Farsz najlepiej przygotować w garnku lub sporek patelni, aby wszystkie składniku spokojnie się zmieściły. Krewetki podsmażamy lekko na oleju (w moim przypadku z pestek winogron), cebuli pokrojonej w piórka, poszatkowanym czosnku, marchwi i selerze pokrojonych w paski oraz pociętej w kostkę papryce i cukinii. Kiedy warzywa lekko się przesmażą, czyli maksymalnie po 10 minutach, podlewamy sosem sojowym i odrobiną wody, aby wszystko zaczęło się dusić. Dorzucamy wszystkie przyprawy, wlewamy sos rybny oraz olej sezamowy. Dokładamy również grzyby, kiełki oraz groszek. Następnie dusimy całość do miękkości. Najlepiej aby nadmiar płynu w tym czasie ładnie się zredukował. Jeśli jednak farsz będzie już gotowy, a w garnku nadal będzie sporo sosu, trzeba go odlać - zbyt wodnisty farsz spowoduje, że ciężko będzie zawijać go w papier ryżowy. Po ugotowaniu, odstawiamy do przestygnięcia.<br />
<br />
Kiedy warzywa z krewetkami będą już ciepłe na tyle, aby można je było spokojnie dotykać i się nie poparzyć, możemy przystąpić do zawijania sajgonek. Podstawowa technika to zawijanie na kopertę, jednak lekko zmodyfikowana: najpierw idzie jeden z boków, potem dół, potem drugi bok i na koniec wszystko ciasno zwijamy. Przed rozpoczęciem zawijania w papier ryżowy, polecam przygotować sobie blachę wyłożoną papierem do pieczenia, na którą będziemy odkładać uformowane sajgonki. Oprócz tego, należy przygotować ciepłą wodę na płytkim talerzu do moczenia papieru.<br />
<br />
Cała procedura zawijania sajgonki wygląda następująco:<br />
<ol><ol><ol>
<li>Moczymy arkusz w wodzie na talerzu przez kilka sekund - do momentu aż zmięknie do takiego stopnia, że będzie można w niego spokojnie zawijać farsz. Trzeba trafić w punkt - za sztywny papier utrudni zwijanie lub się złamie. Za miękki będzie się rwał i nic już z niego nie będzie. </li>
<li>Namoczony arkusz rozkładamy na płask (rzecz jasna :-) ) na desce do krojenia lub dużym talerzu. </li>
<li>Nakładamy na niego farsz - najlepiej w centralnym punkcie, ale lekko skierowanym do siebie. Pamietamy, że sajgonki są podłużne, więc mając tę myśl na uwadze, warzywa z krewetkami wykładamy lekko podłużnie. W rozkładaniu farszu warto wziąć pod uwagę wskazówki z punkt 4 dot. dolnej krawędzi arkusza.</li>
<li>Zawijamy, zgodnie z tym co napisałem wcześniej: najpierw jeden bok, potem dół (od siebie) potem drugi bok. Dorze, aby dolna krawędź przykryła cały farsz z wierzchu - ułatwi nam to zwijanie.</li>
<li>Zaczynami zwijanie <b>sajgonki </b>- chwytamy od góry i rolujemy dosyć ciasno ściskając farsz w papierze, tak aby powstał zwarty <b>spring roll</b>. </li>
<li>Przekładamy sajgonkę na blachę.</li>
<li>Wracamy do punktu 1 do momentu aż farsz lub papier nam się nie skończy.</li>
</ol>
</ol>
</ol>
Kiedy wszystkie sajgonki będą już zawinięte i spokojnie będą czekały na blasze, smarujemy je jeszcze wszystkie odrobiną oleju. Następnie wkładamy je do piekarnika nagrzanego do 200 stopni Celsjusza i pieczemy około 30 minut do zrumienienia i nabrania przez nie chrupkości.<br />
<br />
Gotowe pieczone sajgonki z warzywami i krewetkami podajemy ze słodki sosem chilli. Polecam też mieszankę takiego sosu z odrobiną sosu sojowego i kilkoma kroplami tabasco.Wookiehttp://www.blogger.com/profile/14011754844085542857noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-4657894723217045735.post-60100624384193874802014-06-29T12:44:00.000+02:002014-06-29T12:44:00.527+02:00Zupa warzywna z ryżem i kurczakiem.Porcja na 2 litry wody, co daje około 6 porcji.<br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhAEl9Aq1NZ20d8PWa6_eU54uPauAl3jzGl8JTqYwrFfn7kY1pTOm83L4eBN_KdG2Vn9QJpK-az86ZzDawiZUbD-fjDu5fZ0TvAFq9PXPl1MqIQ99dunenvBPAepo0gGU0t6kUc1B3jsqQ/s1600/zupa_warzywna_z_ryzem_i_kurczakiem.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhAEl9Aq1NZ20d8PWa6_eU54uPauAl3jzGl8JTqYwrFfn7kY1pTOm83L4eBN_KdG2Vn9QJpK-az86ZzDawiZUbD-fjDu5fZ0TvAFq9PXPl1MqIQ99dunenvBPAepo0gGU0t6kUc1B3jsqQ/s1600/zupa_warzywna_z_ryzem_i_kurczakiem.jpg" height="360" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">zupa warzywna z ryżem i kurczakiem.</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<i><u><b><br /></b></u></i>
<i><u><b>POTRZEBNE SKŁADNIKI:</b></u></i><br />
<ul>
<li>1 duży brokuł</li>
<li>1 świeża papryka</li>
<li>1 por</li>
<li>0,5 kg piersi kurczaka</li>
<li>200 g ryżu (dla efektu wizualnego polecam trójkolorowy) </li>
<li>2 łyżki sosu sojowego jasnego</li>
<li>olej lub oliwa do smażenia</li>
<li>1 łyżeczka kurkumy</li>
<li>1-2 łyżeczki curry</li>
<li>2 łyżki sproszkowanej słodkiej papryki</li>
<li>sól</li>
<li>pieprz </li>
</ul>
<u><i><b>PRZYGOTOWANIE:</b></i></u><br />
<br />
Jak zawsze zaczynamy od przygotowania składników. Brokuł musimy podzielić na mniejsze różyczki, a pozostałą grubą łodygę pokroić w kostkę. Por kroimy w krążki grubości około pół centymetra. Z warzyw pozostała nam jeszcze papryka. Oczywiście kroimy ją w kostkę mniej więcej 1,5 na 1,5 centymetra. Podobnie traktujemy mięso, z tym że kawałki powinny mieć nieco dłuższą krawędź. Kiedy już wszystko mamy pokrojone, możemy zabrać się za smażenie. Do garnka dodajemy około łyżki oleju lub oliwy z drugiego tłoczenia i po jej rozgrzaniu wrzucamy mięso, łodygę brokuła, por oraz paprykę. Po wstępnym obsmażeniu dosypujemy do całości ryż i trzymamy jeszcze na ogniu często mieszając przez około10 minut. Następnie wlewamy 2 litry wody i gotujemy na wolnym ogniu przez kolejne 10 minut. Po tym czasie możemy już przyprawić zupę kurkumą, curry, papryką oraz oczywiście solą i pieprzem do smaku, Dorzucamy jeszcze tylko różyczki brokuła i gotujemy aż zmiękną (al dente). Wookiehttp://www.blogger.com/profile/14011754844085542857noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-4657894723217045735.post-58654272535763707512014-06-28T12:41:00.003+02:002014-06-28T12:41:57.366+02:00Zupa warzywna z wieprzowiną i smażoną cieciorką.Zupa na 2 litry wody, co daje jakieś 4-6 porcji. <br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiu2wFrnzVTwOR7tOMpVtaNGIbFQEo-AbkCX86CXqDW9vYZlu4MQUD34qcbojfjlL2r060qP2M32FZDeWOMuVFDUKY927P9H_Z-JvPvU0eA8vQxoZDKPVMPYVvnT9K7pl0NgyYewUSpJaY/s1600/zupa_warzywna_z_wieprzowina_i_smazona_cieciorka.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiu2wFrnzVTwOR7tOMpVtaNGIbFQEo-AbkCX86CXqDW9vYZlu4MQUD34qcbojfjlL2r060qP2M32FZDeWOMuVFDUKY927P9H_Z-JvPvU0eA8vQxoZDKPVMPYVvnT9K7pl0NgyYewUSpJaY/s1600/zupa_warzywna_z_wieprzowina_i_smazona_cieciorka.jpg" height="360" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Zupa warzywna z wieprzowiną i smażoną cieciorką.</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<i><u><b>POTRZEBNE SKŁADNIKI:</b></u></i><br />
<ul>
<li>700 g łopatki lub karkówki wieprzowej</li>
<li>300 g fasolki szparagowej</li>
<li>3-4 marchewki</li>
<li>1 puszka cieciorki</li>
<li>4 ząbki czosnku</li>
<li>olej</li>
<li>2-3 łyżeczki suszonego tymianku</li>
<li>sproszkowana papryka słodka</li>
<li>sproszkowana papryka ostra</li>
<li>sól</li>
<li>pieprz</li>
<li>olej do smażenia</li>
</ul>
<u><i><b>PRZYGOTOWANIE:</b></i></u><br />
<br />
Wieprzowinę kroimy w kostkę - taką jak na gulasz. Marchewkę kroimy w paski a następnie na mniejsze kawałki najlepiej pod kątem, aby uzyskać ładnie wyglądające, ukośne szerokie słupki. Podobnie kroimy fasolkę. Czosnek również rozdrabniamy na bardzo drobne paski. Do garnka wlewamy olej lub oliwę a następnie, kiedy się już rozgrzeje dorzucamy mięso. Kiedy będzie już ładnie obsmażone z każdej strony, dokładamy do całości pokrojone warzywa. Całość smażymy jeszcze przez około pięć minut, często mieszając. Po tym czasie wlewamy do garnka wodę i gotujemy przez pół godziny. Pod koniec przyprawimy tymiankiem oraz pozostałymi przyprawami do smaku. <br />
<br />
Przed podaniem na rozgrzanym na patelni oleju podsmażamy cieciorkę - aż będzie dobrze zrumieniona i chrupka. Do każdej porcji, dorzucamy na wierzch po kilka łyżek tak przygotowanej ciecierzycy.Wookiehttp://www.blogger.com/profile/14011754844085542857noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-4657894723217045735.post-66382818972603513082014-05-28T18:05:00.000+02:002014-06-09T12:41:23.329+02:00Curry z kurczaka z naanamiUwielbiamy z żoną indyjską kuchni - jeśli już jemy na mieście, to często wybieramy hinduskie restauracje. W takich przypadkach nie ma opcji, żeby na stole nie wylądowały <a href="http://pl.wikipedia.org/wiki/Naan" target="_blank"><b>naany</b></a>. Te charakterystyczne chlebki totalnie nas zauroczyły, więc siłą rzeczy musiał prędzej czy później przyjść ten moment, kiedy sami zdecydujemy się na zrobienie tego pysznego pieczywa. Oczywiście zdawaliśmy sobie sprawę, że nie uda się zrobić dokładnie takich, jak dostaniemy w knajpie - w końcu nie mamy pieca Tandoor, jednak fajnie byłoby samemu umieć zrobić zbliżony substytut tych oryginalnych <b>naanów</b>. Wydaje mi się, że sztuka ta nam się udała bardzo dobrze.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg44D2zYjBw-Y0f_w2k5ZngdO_z2xRZ61MdRzbtjJLux3DJ2MqEmWY0iHb_OYf4r_EHei1DwWKJkD0TXLvTw-9PvdmXWhBKg3qnKPzrxDMOf4pAOxa8huG4FaDZ1zJN8n8HAd6GFv-iZi8/s1600/curry-naany.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg44D2zYjBw-Y0f_w2k5ZngdO_z2xRZ61MdRzbtjJLux3DJ2MqEmWY0iHb_OYf4r_EHei1DwWKJkD0TXLvTw-9PvdmXWhBKg3qnKPzrxDMOf4pAOxa8huG4FaDZ1zJN8n8HAd6GFv-iZi8/s1600/curry-naany.jpg" height="360" width="640" /></a></div>
<br />
<br />
Jednak czym by był suchy <b>naan </b>bez dobrego <b>curry</b>? :) Zatem wraz z chlebkami indyjskimi podaliśmy bardzo smaczne<b> curry z kurczaka</b>. Całość spowodowała, że mieliśmy w weekend namiastkę dobrej hinduskiej knajpy bez ruszania się z miejsca ( o walorach finansowych nie wspominając ;) ). <br />
<br />
<br />
<br />
<i><u><b>POTRZEBNE SKŁADNIKI:</b></u></i><br />
<br />
<i><u><span style="font-weight: bold;">Naany:</span></u></i><br />
<ul>
<li>0,5 kg mąki pszennej</li>
<li>350 ml mleka</li>
<li>1 jajo</li>
<li>2 łyżeczki cukru</li>
<li>1,5 łyżeczki drożdży instant</li>
<li>0,5 łyżeczki soli</li>
<li>1 łyżeczka proszku do pieczenia</li>
<li>2 łyżki oleju </li>
</ul>
<i><u><b>Curry:</b></u></i><br />
<ul>
<li> 0,5 kg fileta z piersi z kurczaka</li>
<li>1 łyżka oliwy z oliwek do smażenia</li>
<li>125 ml mleka kokosowego</li>
<li>1 puszka krojonych pomidorów</li>
<li>1 średnia cebula</li>
<li>1 ząbek czosnku</li>
<li>1 świeża papryczka chili </li>
<li>2-3cm świeżego imbiru</li>
<li>1 łyżeczka kurkumy</li>
<li>1 łyżeczka kminu rzymskiego</li>
<li>1 łyżeczka ziaren kolendry </li>
<li>0,5 łyżeczki ziaren kozieradki</li>
<li>0,5 łyżeczki sproszkowanej chili</li>
<li>1 łyżka soku z limonki</li>
<li>sól</li>
</ul>
<i><u><b>PRZYGOTOWANIE:</b></u></i><br />
<br />
Jak to zawsze bywa z ciastem drożdżowym, zaczynamy od zaczynu. 150 ml mleka podgrzewamy, aby było ciepłe, ale nie za gorące, żeby nie zabić drożdży. Wlewamy je do miski i mieszamy z drożdżami oraz cukrem. Tak przygotowaną mieszaninę odstawiamy na 20-30 minut. Następnie do większej miski przesiewamy mąkę oraz wsypujemy sól. Dolewamy olej, pozostałe mleko, jajko oraz gotowy zaczyn. Całość oczywiście wyrabiamy na jednolita masę - 10 minut powinno wystarczyć. Powinno być gładkie i lśniące. Gotowe ciasto przykrywamy wilgotną ściereczką i odstawiamy do ponownego wyrośnięcia na jakieś półtorej godziny. Piekarnik nastawiamy na 250 stopni Celsjusza z blachą odwróconą do góry dniem. Wyrośnięte ciasto na <b>naany </b>dzielimy na 6 równych porcji. Każdą z nich rozciągamy lub ewentualnie rozwałkowujemy na kształt przypominający nieco kroplę. Tak przygotowane surowe <b>naany</b> kładziemy na rozgrzaną blachę. Piec do momentu, gdy placki zaczną się rumienić. Gotowe chlebki powinny być zrumienione, miejscami nawet mocno, ale w środku pozostać miękki - proces pieczenia trwa około 5 minut. <br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhFl9TqfFxcTNuM4YRvnnRK1o4SeDVWSni4n0Oc1j6idfsP6hB2y_DVay2Nv8JkFps0gMGtqKvXCTrXSiwqTWvcAuqu5MHkuTVzwM16sYEBmmjI6RSWn99ULKkMXQXvS2JsFOXW-4_qX7s/s1600/naany.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhFl9TqfFxcTNuM4YRvnnRK1o4SeDVWSni4n0Oc1j6idfsP6hB2y_DVay2Nv8JkFps0gMGtqKvXCTrXSiwqTWvcAuqu5MHkuTVzwM16sYEBmmjI6RSWn99ULKkMXQXvS2JsFOXW-4_qX7s/s1600/naany.jpg" height="360" width="640" /></a></div>
<br />
W okresie oczekiwania aż ciasto odpowiednio wyrośnie możemy zajmować już się oczywiście naszym kurczakowym curry. Drobno posiekaną cebulę zaczynamy podsmażać na patelni z oliwą aż się zeszkli. Czosnek i papryczkę chilli bardzo kroimy w bardzo drobną kostkę. Podobnie postępujemy z imbirem. Kmin rzymski, ziarna kolendry i kozieradki rozdrabniamy w moździerzu. Czosnek, chilli (świeżą i sproszkowaną), imbir oraz pozostałe przyprawy dosypujemy do smażącej się cebuli. Mieszamy i po chwili dodajemy pokrojonego w grubą kostkę kurczaka. Całość chwilę smażymy, obtaczając mięso w przyprawach. Teraz przychodzi kolej na pomidory w puszcze. Po ich wlaniu na patelnię, całość dusimy około 10 minut pod przykryciem. Na koniec wlewamy mleczko kokosowe i tym razem gotujemy całość odkrytą przez kilka minut, aby sos się zredukował. Przed samym podaniem skrapiamy sokiem z limonki. Tak przyrządzone <b>curry z kurczaka</b> podajemy z ryżem lub (jak w tym przypadku) z <b>naanami</b>.<br />
<br />Wookiehttp://www.blogger.com/profile/14011754844085542857noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-4657894723217045735.post-87487656047640794172014-05-21T15:53:00.002+02:002014-05-21T15:53:28.614+02:00Pizza na chrupiącym a zarazem puszystym cieście. <br />
Długo poszukiwałem idealnego przepisu na ciasto do <b>pizzy</b>. Próbowałem różne przepisy, znalazłem nawet w pewnym momencie już ten, który kilka razy wykorzystałem i już myślałem, że nic lepszego nie znajdę. Na szczęście po raz kolejny w życiu pomogły mi gry planszowe :) Na jednym ze spotkań miałem okazję zjeść <b>pizzę </b>na genialnym cieście zrobioną przez plaszówkowego znajomego. Po dłuższym czasie udało się wydębić od niego przepis. Modyfikacją jest oczywiście rodzaj mąki. Oryginalnie jest to zwykła mąka pszenna, ja wykorzystałem mąkę razową. <br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiiJmjxN99V7ZchnbSE2Kp_Nnjq2biXdWnd5TArn14TyHM_yaU4QDQ6CBGOxnaJKqWGdfbPhObonVCzccz3w9SGOR18dx0EMTPUfZVi4-DUpqgjCtjxCk3-ti6frHRiVIoc64Ec-YKhRyA/s1600/IMG_20140518_161344.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiiJmjxN99V7ZchnbSE2Kp_Nnjq2biXdWnd5TArn14TyHM_yaU4QDQ6CBGOxnaJKqWGdfbPhObonVCzccz3w9SGOR18dx0EMTPUfZVi4-DUpqgjCtjxCk3-ti6frHRiVIoc64Ec-YKhRyA/s1600/IMG_20140518_161344.jpg" height="360" width="640" /></a></div>
<br />
<br />
W tym wpisie zamieszczam opis jak zrobić samo ciasto oraz porządny pomidorowy sos. Jak to w pizzy bywa, wszystkie inne dodatki pozostawiam waszej wyobraźni :)<br />
<br />
<b><u><i>POTRZEBNE SKŁADNIKI:</i></u></b><br />
<br />
<u><i>Ciasto:</i></u><br />
<ul>
<li>0,6 kg mąki pszennej razowej </li>
<li>1/2 opakowania żywych drożdży piekarskich </li>
<li>1 szklanka mleka </li>
<li>2 łyżki oleju </li>
<li>szczypta cukru </li>
<li>szczypta soli</li>
</ul>
<u><i>Sos:</i></u><br />
<ul>
<li>puszka pomidorów krojonych</li>
<li>1 szklanka passaty</li>
<li>3-4 łyżki koncentratu pomidorowego</li>
<li>oregano</li>
<li>bazylia</li>
<li>zioła prowansalskie</li>
</ul>
<br />
<u><i><b>PRZYGOTOWANIE:</b></i></u><br />
<br />
Zaczynamy od zaczynu drożdżowego. Do w miarę dużego pojemnika wrzucamy drożdże i ciepłe (ale nie gorące) mleko. Gdy się rozpuszczą dodajemy do mieszaniny cukier oraz mąkę - tyle aby wyrobić ciasto na konsystencję odrobinę gęstszego ciasta naleśnikowego. Tak przygotowany zaczyn odstawiamy w ciepłe miejsce do wyrośnięcia. Powinno rosnąć w miarę szybko, w razie potrzeby można wstawić naczynie do miski z ciepłą wodą, aby przyspieszyć namnażanie się drożdży. <br />
<br />
<br />
Po wyrośnięciu możemy przystąpić do stworzenia samego ciasta. Do odpowiednio dużej miski wsypujemy resztę mąki, sól, olej oraz zaczyn drożdżowy. Mieszaninę wyrabiamy kilka minut, aby wprowadzić do jak najwięcej powietrza, co będzie wpływało na pulchność ciasta. Następnie znów odstawiamy do wyrośnięcia na 20-30 minut. Po tym czasie formujemy pizzę na blaszy (najlepiej wcześniej wyłożonej papierem do pieczenia) , dodajemy dodatki i jeszcze ostatni raz odstawiamy na 10 minut, aby znów urosło.Pieczemy w temperaturze 180 stopni Celsjusza do momentu zrumienienia się ciasta i stopienia się sera na <b>pizzy</b>.<br />
<br />
W czasie oczekiwania na wyrośnięcie ciasta, możemy przygotować sos pomidorowy. Na patelnię wlewamy passatę, puszkę pomidorów, koncentrat oraz zioła. Całość trzymamy na ogniu, aż się odpowiednio zredukuje, a pomidory z puszki rozpadną i zagęszczą sos. Po przestygnięciu można rozsmarować na <b>pizzy</b>. <br />
<br />
<br />
<br />
Wookiehttp://www.blogger.com/profile/14011754844085542857noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-4657894723217045735.post-19196350684684862172014-04-16T20:04:00.001+02:002014-04-16T20:04:23.939+02:00Zupa drobiowa z cebulą i papryką.Pomysł na nieco oryginalną mięsną zupę, która z jednej strony zaskakuje smakiem, a z drugiej jest w niej coś znajomego. Można ja jeść "na czysto", ale równie dobrze komponuje się z kuskusem.<br />
<br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhXaoDFp-9y9wRWXktbyKihuRFCMBZLX_-GV5uR62c3jd1hPUCyQcngn8QoxobRrA3bE9kkruX-CnnK42wsIPi7H-z9PGmamYpSmKb3U6niv1Dzk8zZEhFLydQi3gfnFkR5RPWFQxgwLbM/s1600/zupa_drobiowa_z_cebula_i_papryka.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhXaoDFp-9y9wRWXktbyKihuRFCMBZLX_-GV5uR62c3jd1hPUCyQcngn8QoxobRrA3bE9kkruX-CnnK42wsIPi7H-z9PGmamYpSmKb3U6niv1Dzk8zZEhFLydQi3gfnFkR5RPWFQxgwLbM/s1600/zupa_drobiowa_z_cebula_i_papryka.jpg" height="360" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Zupa drobiowa z cebulą i papryką.</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<u><i><b>POTRZEBNE SKŁADNIKI:</b></i></u><br />
<ul>
<li>0,5 l bulionu drobiowego</li>
<li>2 filety z piersi kurczaka</li>
<li>4 duże cebule</li>
<li>4 świeże papryki (najlepiej różnokolorowe)</li>
<li>2 łyżki mąki</li>
<li>4 łyżki koncentratu pomidorowego</li>
<li>spora szczypta suszonego tymianku</li>
<li>olej do smażenia</li>
<li>sproszkowany imbir</li>
<li>mieszanka curry</li>
<li>sól</li>
<li>pieprz</li>
</ul>
<u><i><b>PRZYGOTOWANIE:</b></i></u><br />
<br />
Pokrojonego w kostkę kurczaka należy przesmażyć na oleju - najlepiej od razu w garnku, w którym będziemy gotować zupę. Po chwili dodajemy posiekaną w pióra cebulę. Teraz całość musimy zrumienić na piękny brązowy kolor. W międzyczasie możemy zająć się papryką - usuwamy gniazda nasienne i kroimy warzywa w niewielką kostkę - powiedzmy 1,5 x 1,5 cm. Całość smażymy przez kilka minut. Następnie zawartość garnka przyprószamy 2 łyżkami mąki. Po chwili zalewamy garnek bulionem oraz litrem wody i wszystko intensywnie mieszamy. Pozostaje już dodać koncentrat oraz przyprawy i gotować przez kilkadziesiąt minut, aby wszystkie smaki się przegryzły. Jak już wcześniej wspominałem <b>zupę drobiową z cebulą i papryką</b> można podawać samą lub pieczywem bądź kaszą kuskus. Wookiehttp://www.blogger.com/profile/14011754844085542857noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-4657894723217045735.post-66578147040011113262014-03-30T13:13:00.001+02:002014-03-30T13:13:31.682+02:00Placki jaglane z sosem fasolowym.Do tego dania zainspirował nas <a href="http://www.kuchniaplus.pl/przepisy/przepisy-kulinarne-kuchni-plus/placuszki-z-kaszy-jaglanej-z-szynka-i-zielonym-sosem_9020.html" target="_blank">przepis </a>z programu "ABC Gotowania" z kuchni.tv, jednak oczywiście nie byłbym sobą, gdybym go nie zmodyfikował. Ze względu na redukcję kalorii zrezygnowałem z sera, groszek również mi jakoś nie pasował. Do tego zrobiłem własny fasolowy sos, bo sama szynka i sos z awokado jakoś mnie nie przekonał. Zatem ostatecznie wyszły dość mocno zmienione <b>placki jaglane</b> z własnej produkcji <b>sosem fasolowym</b>. Zmieniła się również proporcja na ciasto.<br />
<i><u><b><br /></b></u></i>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgWtE1GMayTjr8-v2Fd-6O2zZexEqMLCI7SdaAfQDFwM8ueTwEx2MBp2KHtb6keunNHgpj9oMQZtm0uOJ0m0DBKQ4sfw_-yza3FSFub_pOb-UD-frGw85QC_5fiWVz8TeErt5ConKcS85U/s1600/placki_jaglane2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgWtE1GMayTjr8-v2Fd-6O2zZexEqMLCI7SdaAfQDFwM8ueTwEx2MBp2KHtb6keunNHgpj9oMQZtm0uOJ0m0DBKQ4sfw_-yza3FSFub_pOb-UD-frGw85QC_5fiWVz8TeErt5ConKcS85U/s1600/placki_jaglane2.jpg" height="360" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<i><u><b><br /></b></u></i></div>
<i><u><b><br /></b></u></i>
<i><u><b>POTRZEBNE SKŁADNIKI</b></u></i><br />
<br />
<i><u><b>Placki:</b></u></i><br />
<ul>
<li>1 szklanka surowej kaszy jaglanej.</li>
<li>1/2 pęczka szczypiorku</li>
<li>1/2 pęczka natki pietruszki</li>
<li>2 jajka</li>
<li>150 ml mleka</li>
<li>3/4 łyżeczki proszku do pieczenia</li>
<li>9 łyżek mąki pszennej</li>
<li>olej do smażenia</li>
<li>sól </li>
</ul>
<i><u><b>Sos:</b></u></i><br />
<ul>
<li>2 puszki fasoli w sosie chilli</li>
<li>1,5 pora</li>
<li>1-2 cebule</li>
<li>kilka plastrów dobrej szynki</li>
<li>3 ząbki czosnku</li>
<li>1/2 słoiczka koncentratu pomidorowego</li>
<li>3 łyżeczki sproszkowanej słodkiej papryki</li>
<li>sól</li>
<li>pieprz</li>
<li>łyżeczka jasnego sosu sojowego </li>
<li>olej do smażenia</li>
</ul>
<br />
<i><u><b>PRZYGOTOWANIE</b></u></i><br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgcdaoe7ewd0wZ2oiVGDnZKcCO0hwdhYQF4ZizaruLnIX2h0PHqsW04wg1acJX00SWocgrbddwJ4fylHvIBv9Fl10Cbv9MZYUGB-phwSFh0Z4hVflUBurZjVGpnyCN4jaNd51eqmrTPclI/s1600/placki_jaglane1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgcdaoe7ewd0wZ2oiVGDnZKcCO0hwdhYQF4ZizaruLnIX2h0PHqsW04wg1acJX00SWocgrbddwJ4fylHvIBv9Fl10Cbv9MZYUGB-phwSFh0Z4hVflUBurZjVGpnyCN4jaNd51eqmrTPclI/s1600/placki_jaglane1.jpg" height="360" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<br />
<i><u><b>Placki:</b></u></i><br />
Ciasto na placuszki jaglane jest bardzo proste w przygotowaniu. Należy jednak pamiętać, aby odpowiednio wcześniej przygotować sobie kaszę jaglaną - do ciasta musimy mieć ją już przestudzoną. Gotujemy ją zgodnie z opisem na opakowaniu. Ja zawsze jeszcze płuczę ją w zimnej wodzie, aby pozbyć się goryczki. Niektórzy zalecają także moczyć ją przed gotowaniem 30-60 minut - osobiście nie zauważyłem różnicy, więc sobie odpuszczam ostatnio ten etap.<br />
<br />
Wracając do przygotowania samego ciasta... Do miski wlewamy mleko, do którego wbijamy od razu jajka. Następne wsypujemy mąkę wraz z proszkiem do pieczenia. Wszystko mieszamy,a by się dobrze połączyło i nie było żadnych grudek. Następnie dodajemy kaszę, szczyptę soli oraz drobno pokrojoną zieleninę. Masa powinna być gęsta, ale dość płynna.<br />
<br />
Placki smażymy tak jak placki ziemniaczane, na złoty kolor z każdej strony. <br />
<i><u><b><br /></b></u></i>
<i><u><b>Sos:</b></u></i><br />
Cebulę i szynkę kroimy w kostkę i przesmażamy na oleju. Kiedy wędlina się podmaży a cebula zeszkli, wrzucamy do całości drobno posiekany czosnek oraz pocięty w półplastry por. Całość dusimy, do momentu, aż warzywo zmięknie, wówczas pozostaje nam już dosypać tylko paprykę słodką, wlać obie puszki fasoli w sosie chilli oraz dodać koncentrat. Przyprawiamy jeszcze wszystko solą, pieprzem oraz sosem sojowym i pozwalamy się gotować przez kilka minut, aby wszystkie smaki się połączyły. Sos powinien wyjść naturalnie gęsty, jednak w razie czego polecam zagęścić mąką kukurydzianą lub pszenną. <br />
<br />
<br />Wookiehttp://www.blogger.com/profile/14011754844085542857noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-4657894723217045735.post-27266187906235650862014-03-10T19:21:00.000+01:002014-03-11T12:21:41.753+01:00Zupa z zielonej soczewicy i pomidorów.Doskonały i przepyszny przepis, którego zasięgnąłem z bloga mojej siostry.<b> Zupa z zielonej soczewicy</b> jest genialna i całkiem łatwa w przygotowaniu. Polecam :) Tym razem nie będę się rozpisywał na temat przepisu, odeślę was bezpośrednio do <b><a href="http://kuchenneprzygody.blogspot.com/2012/06/zupa-z-zielonej-soczewicy.html" target="_blank">źródła</a></b>, a poniżej możecie podziwiać efekty :)<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEitTJ9OKipjOQcINamxSv-_h71pHa3cFojZ3vRD4TTV1X6Z411EUUJUaSIqx4Ucp8y3D_c6QvU6yTDaKSV2u77vJBdD3z-6btSGgoCNWZZmiVsT_8SNaDgY3hML_fdP-YqLOMHVA4AyuNQ/s1600/IMG_20140310_165436.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEitTJ9OKipjOQcINamxSv-_h71pHa3cFojZ3vRD4TTV1X6Z411EUUJUaSIqx4Ucp8y3D_c6QvU6yTDaKSV2u77vJBdD3z-6btSGgoCNWZZmiVsT_8SNaDgY3hML_fdP-YqLOMHVA4AyuNQ/s1600/IMG_20140310_165436.jpg" height="360" width="640" /></a></div>
<br />Wookiehttp://www.blogger.com/profile/14011754844085542857noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-4657894723217045735.post-10367544912371798692014-03-02T15:11:00.001+01:002014-03-03T15:41:59.807+01:00Gulasz wołowy z boczkiem, kiełbasą i kaszą jaglaną.Przepis ten został zaczerpnięty z programu <a href="http://www.ewa-wachowicz.pl/gulasz-zapiekany-pod-ciastem-francuskim-id416.html" target="_blank">Ewy Wachowicz</a> jednak dość mocno ostatecznie go zmodyfikowałem. Głównym mięsem została wołowina, zrezygnowałem również z ciasta francuskiego i papryki. Zamiast tego dodałem świeżą paprykę chilli oraz pikantny ajwar. <br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiat6zUZnOuSn-KHklrwuAqfNyJ5BPzs30Dy4941lAzNo40FnY9iFR4BEQNyHXYCHxrVNL-s6hDEOwKrBW7TdXpnaus2Wgc6yoOPUIkcVPIN7M1BDvZeoUj-87xihfeVo7YmH7AX10MmY8/s1600/gulasz_wolowy_wachowicz.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiat6zUZnOuSn-KHklrwuAqfNyJ5BPzs30Dy4941lAzNo40FnY9iFR4BEQNyHXYCHxrVNL-s6hDEOwKrBW7TdXpnaus2Wgc6yoOPUIkcVPIN7M1BDvZeoUj-87xihfeVo7YmH7AX10MmY8/s1600/gulasz_wolowy_wachowicz.jpg" height="360" width="640" /></a></div>
<br />
<i><u><b>POTRZEBNE SKŁADNIKI:</b></u></i><br />
<ul>
<li>800g wołowiny</li>
<li>2 kiełbasy polskie (lub inne mocno wędzone)</li>
<li>250g boczku</li>
<li>0,5 l bulionu drobiowego</li>
<li>100 ml wody </li>
<li>2 łyżki koncentratu pomidorowego</li>
<li>1 łyżka musztardy sarepskiej</li>
<li>1 łyżka pikantnego ajwaru</li>
<li>3 duże cebule</li>
<li>4 ząbki czosnku</li>
<li>2 strączki świeżego czerwonego chilli</li>
<li>2 liście laurowe</li>
<li>4-6 ziarenek ziela angielskiego</li>
<li>1 łyżka ziół prowansalskie</li>
<li>szczypta lubczyku</li>
<li>szczypta kurkumy</li>
<li>olej ryżowy do smażenia </li>
</ul>
<i><u><b>PRZYGOTOWANIE:</b></u></i><br />
<br />
Boczek i cebulę kroimy w kostkę i wrzucamy do dużego garnka, w którym będziemy gotować nasz gulasz. Jeśli boczek jest tłusty, nie dodajemy już dodatkowego tłuszczu do smażenia, w innym przypadku dodajemy jeszcze odrobinę oleju ryżowego. Dorzucamy również posiekany drobno czosnek. Na patelni natomiast musimy przesmażyć mięso wołowe, które wcześniej oczywiście kroimy w dość sporą gulaszową kostkę.<br />
<br />
Kiedy wołowina się zrumieni, a cebula i boczek w garnku zezłocą, możemy połączyć zawartości obu naczyń. Dosypujemy wszystkie przyprawy: zioła prowansalskie, ziele angielskie, kurkumę, lubczyk oraz liście laurowe. Oprócz tego dodajemy bardzo drobno posiekane papryczki chilli. W 100 ml wody rozprowadzamy koncentrat pomidorowy, ajwar oraz musztardę i wlewamy do garnka. Całość zalewamy jeszcze odrobiną bulionu, który będziemy uzupełniać przez cały proces duszenia się gulaszu. Przez kolejną godzinę dusimy naszą potrawę na wolnym ogniu pilnując poziomu płynu. <br />
<br />
W momencie kiedy wołowina będzie prawie gotowa należy do garnka dorzucić ostatni mięsny akcent, czyli dobrze podwędzaną kiełbasę. Teraz pozostaje już tylko dusić wszystko do momentu, kiedy mięso będzie idealnie miękkie. Gotowy gulasz podajemy z dowolną kaszą, w moim przypadku była to zdrowa kasza jaglana, która idealnie pasuje do tego mocno mięsnego i pikantnego dania. Nie zapominajmy również o jakimś jarzynowym dodatku :)Wookiehttp://www.blogger.com/profile/14011754844085542857noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-4657894723217045735.post-29316634738347838212014-02-23T16:14:00.001+01:002014-03-03T15:40:52.350+01:00Kurczak po tajsku z zieloną pastą curry.Żonę napadła nie odparta ochota na <b>tajską kuchnię,</b> więc nie miałem wyboru i musiałem coś wykombinować w tym temacie :) Oczywiście przepis jest jedynie zainspirowany <b>tajską kuchnią</b>, ale myślę, że wyszło całkiem smacznie i można tego <b>kurczaka </b>skojarzyć z Tajlandią :).<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgeqUX-LU8yIfjsf-7UnVmmmsbPQ2oUh_fBO4sr2ZX_tzPLB2NRiT0FUbwK_e_Xu285VzbiikfB6q3z0LeZni5RdFQInJIDh9fwDXUEaYTSEBEFwyZ5iClVLLmXtehl61WN4KveIFV6qbo/s1600/kurczak_po_tajsku.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgeqUX-LU8yIfjsf-7UnVmmmsbPQ2oUh_fBO4sr2ZX_tzPLB2NRiT0FUbwK_e_Xu285VzbiikfB6q3z0LeZni5RdFQInJIDh9fwDXUEaYTSEBEFwyZ5iClVLLmXtehl61WN4KveIFV6qbo/s1600/kurczak_po_tajsku.jpg" height="360" width="640" /></a></div>
<br />
<i><u><b><br /></b></u></i>
<i><u><b>POTRZEBNE SKŁADNIKI:</b></u></i><br />
<ul>
<li>2 filety z piersi kurczaka</li>
<li>3 cebule</li>
<li>200g pierczarek</li>
<li>200g zielonej fasolki szparagowej (może być mrożona)</li>
<li>4 ząbki czosnku</li>
<li>100 g orzechów nerkowca</li>
<li>3 strąki świeżej papryczki chilli</li>
<li>2 łyżki zielonej pasty curry</li>
<li>200 ml (mała puszka) mleczka kokosowego</li>
<li>0,5 litra bulionu drobiowego</li>
<li>olej do smażenia</li>
</ul>
<br />
<i><u><b>PRZYGOTOWANIE:</b></u></i><br />
<br />
Kurczaka kroimy w niewielkie kawałki. Bulion zagotowujemy w docelowym garnku, w którym będziemy przygotowywać naszą potrawę. Kiedy będzie się już gotował, dorzucamy do niego mięso.<br />
<br />
Na patelni natomiast będziemy podsmażać warzywa. Cebule szatkujemy w pióra, pieczarki w większe plasterki. Drobno kroimy również chilli - dla uzyskania mniejszej pikantności, możemy usunąć z nich pestki. Wszystko wrzucamy na rozgrzany na patelni olej i smażymy przez kilkanaście minut, do momentu, aż grzyby nie będą już surowe. Pod koniec smażenia dodajemy na patelnię drobno poszatkowany czosnek. Kiedy warzywa będą gotowe, dodajemy do nich pastę curry i przesmażamy całość przez krótką chwilkę. <br />
<br />
Zawartość patelni przekładamy do garnka z kurczakiem i bulionem. Dorzucamy również fasolkę, pokrojoną ówcześnie na dwu centymetrowe kawałki. Przyszłe tajskie curry gotujemy przez kilka minut, aż fasola zmięknie. Wówczas dorzucamy orzechy oraz mleczko kokosowe. Jeszcze chwilę gotujemy i <b>kurczak po tajsku z zieloną pastą curry</b> jest gotowy. Danie podajemy z ryżem.Wookiehttp://www.blogger.com/profile/14011754844085542857noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-4657894723217045735.post-67759008905797696342014-01-19T18:05:00.000+01:002014-01-20T08:06:01.489+01:00Plyndze (Placki ziemniaczane) z pieca.W ramach noworocznej walki z dodatkowymi kilogramami, postanowiliśmy ograniczyć odrobinę kalorie. Stąd narodził się na pomysł na <b>placki ziemniaczane</b>, które nie będą smażone na wielkiej ilości tłuszczu, tylko zostaną upieczone w piekarniku. Ciasto odchudziło się także o mąkę. Efekt tego eksperymentu jest zadziwiająco dobry. Nie dość, że placki smakują tak samo, to jeszcze są bardziej chrupiące, co jak dla mnie jest wielką zaletą. Na dodatek nie trzeba stać nad patelnią - cała porcja piecze się jednocześnie w piecu - co z moim wrodzonym lenistwem jest czymś co mnie zawsze przekona do takich ulepszeń :) Dodatkowo, jak to <b>plyndze </b>mają w zwyczaju - przepis jest bardzo prosty na dodatek zubożony o pszenną mąkę. Opcjonalnie można dodać do przepisu cebulę. <br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiVvUJWEfy6NO6BR6QkdJNk4GHrHynaR9ssuKLbnP1CK9Uc24Lof08cnECNrqKS3hbdqtZMiijRTMFZDfpCRX5Cx3g9m9uVtwrM-jaUAt3-Tw1Lq6rWQG476S-rW2LHVswnyRmCnas1wD0/s1600/IMG_20140110_161431.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiVvUJWEfy6NO6BR6QkdJNk4GHrHynaR9ssuKLbnP1CK9Uc24Lof08cnECNrqKS3hbdqtZMiijRTMFZDfpCRX5Cx3g9m9uVtwrM-jaUAt3-Tw1Lq6rWQG476S-rW2LHVswnyRmCnas1wD0/s1600/IMG_20140110_161431.jpg" height="360" width="640" /></a></div>
<br />
<br />
<i><u><b>POTRZEBNE SKŁADNIKI:</b></u></i><br />
<ul>
<li>1kg pyrków (czyt. ziemniaków ;) )</li>
<li>2 jajka</li>
<li>sól</li>
<li>odrobina oliwy z oliwek</li>
</ul>
<i><u><b>PRZYGOTOWANIE: </b></u></i><br />
<br />
Zaczynamy od najgorszej i najżmudniejszej rzeczy w <b>plyndzach </b>- obrania i starcia na grubych oczkach pyrków (oraz ewentualnie cebuli). Masę solimy i odstawiamy na kilkanaście minut, aby puściło wodę. Po tym czasie odciskamy z nadmiaru płynu - jest to bardzo ważna czynność z uwagi na brak mąki w przepisie. Zbyt wodniste ciasto po prostu się nie zwiąże i nici z <b>placków</b>. Do tak przygotowanej masy, dorzucamy jajka i dokładnie wszystko mieszamy. Na blachę wykładamy papierem do pieczenia i smarujemy odrobią oliwy. Teraz można już wykładać na nią porcje ciasta. Wielkość oczywiście pozostawiam do samodzielnego wyboru. Ważne, aby tak je uformować, aby przypominały surowe <b>placki ziemniaczane</b> znane z klasycznego ich przygotowania na patelni. Blachę wkładamy do piekarnika rozgrzanego do 200°C najlepiej z ustawionym termoobiegiem i grzaniem z góry i z dołu. Po jakimś czasie warto przewrócić <b>placki </b>na drugą stronę, aby równomiernie zrumieniły się. Jeśli używacie dwie blachy na raz, warto zamienić je też miejscami w połowie czasu pieczenie. A jak długo piec? Trudno jednoznacznie powiedzieć. Wszystko zależy od tego jakiej grubości <b>plyndze</b> lubicie - powinny być złociście zrumienione - nie powinno wam to zająć więcej niż 30-45 minut.<br />
<br />Wookiehttp://www.blogger.com/profile/14011754844085542857noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-4657894723217045735.post-26595087765561123522014-01-14T19:19:00.002+01:002014-01-14T23:22:12.957+01:00Muffinki pizzowe.Kolejna z serii szybkich przekąsek na spotkanie ze znajomymi, na przykład przy dobrej grze planszowej. Przyznam, że <b>muffinki </b>na wytrawną modłę bardzo mocno nas zaciekawiły i postanowiliśmy je jak najszybciej zrobić w naszej kuchni, jak tylko o nich usłyszeliśmy. <br />
<br />
<i><u><b>POTRZEBNE SKŁADNIKI:</b></u></i><br />
<ul>
<li>1-2 cebule</li>
<li>1-2 świeże papryki</li>
<li>2/3 szklanki mąki</li>
<li>2 łyżki proszku do pieczenia</li>
<li>1 łyżeczka cukru</li>
<li>1-2 ząbki czosnku</li>
<li>1/3 szklanki mleka</li>
<li>100g żółtego sera</li>
<li>garść posiekanych oliwek </li>
<li>1 jajko</li>
<li>2 łyżki koncentratu pomidorowego</li>
<li>oliwa lub olej do smażenia</li>
<li>2 łyżeczki oregano </li>
<li>1 łyżeczka ziół prowansalskich </li>
</ul>
<i><u><b>PRZYGOTOWANIE:</b></u></i><br />
<br />
Na patelnię wlewamy odrobinę oleju i smażymy pokrojoną w drobną kostkę paprykę wraz z poszatkowaną cebulą. Kiedy cebula się lekko zrumieni, odstawiamy patelnię do wystygnięcia.W misce mieszamy mąkę z przyprawami, cukrem i proszkiem do pieczenia. Następnie ze spokojem i delikatnie dodajemy mleko oraz pozostałe składniki: ser, jajko, koncentrat pomidorowy, oliwki oraz podsmażoną cebulę z papryką. Tak przygotowane ciastko przekładamy do foremek na <b>muffinki</b> (ówcześnie foremki warto wysmarować tłuszczem), zapełniając 2/3 objętości. Pieczemy przez około 15 minut. Wookiehttp://www.blogger.com/profile/14011754844085542857noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-4657894723217045735.post-76001063268120155642014-01-06T18:08:00.001+01:002014-01-14T19:20:24.223+01:00Zapiekanka z razowym penne, indykiem, pieczarkami i warzywamiW ramach odpoczynku od świątecznego jedzenia, wymyśliliśmy <b>zapiekankę</b>. Mięsną, ale z indykiem, pełnoziarnistym makaronem i dużą ilością warzyw. Porcja jest na 4 osoby, więc naczynie żaroodporne powinno być odpowiednio duże lub po prostu zmniejszcie gramaturę składników.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgekIXw9J7n1eaAqLzCZIE9PD_pdiybC0kGLj4g6OmS3GP9yJzdDVNmV33T0weSR681kfxomD-0rW_EPJidsRevKiCpxVuPaUKF4ncX_6H0Y9kTqmEGAL8rpKHx47pfv4d7KemWgPRcIus/s1600/IMG_20140104_150257.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgekIXw9J7n1eaAqLzCZIE9PD_pdiybC0kGLj4g6OmS3GP9yJzdDVNmV33T0weSR681kfxomD-0rW_EPJidsRevKiCpxVuPaUKF4ncX_6H0Y9kTqmEGAL8rpKHx47pfv4d7KemWgPRcIus/s1600/IMG_20140104_150257.jpg" height="360" width="640" /></a></div>
<br />
<br />
<br />
<i><u><b>POTRZEBNE SKŁADNIKI:</b></u></i><br />
<ul>
<li>400 g mielonego mięsa z indyka</li>
<li>150 g pieczarek </li>
<li>250 g razowego penne</li>
<li>300 g żółtego sera gouda</li>
<li>2 łodygi selera naciowe </li>
<li>1 zielona papryka</li>
<li>1 cukinia</li>
<li>1 puszka czerwonej fasoli</li>
<li>1 słoiczek koncentratu pomidorowego</li>
<li>3-4 cebule</li>
<li>2 ząbki czosnku</li>
<li>5-6 pomidorków koktajlowych </li>
<li>olej do smażenia </li>
<li>zioła prowansalskie</li>
<li>sól</li>
<li>pieprz</li>
</ul>
<i><u><b>PRZYGOTOWANIE:</b></u></i><br />
<br />
Zaczynamy od dwóch procesów przygotowanych równolegle. W garnku szykujemy wodę na makaron i kładziemy ją na palnik. Szykujemy również patelnię, na której rozgrzewamy olej. Cebulę rozdrabniamy w średnią kostkę i wraz z mięsem podsmażamy na przygotowanej patelni. Traktujemy solą i pieprzem do smaku. W międzyczasie możemy pokroić pieczarki oraz poszatkować drobno czosnek. Jak tylko indyk się podrumieni, dorzucamy czekające grzyby i czosnek. Wszystko razem dusimy przez kolejne 10-15 minut, następnie zdejmujemy z ognia. W tym samym czasie powinien ugotować się nam makaron. Pozostałe warzywa musimy pokroić w kostkę, natomiast pomidorki na połówki lub ćwiartki - w zależności od wielkości. Ser ścieramy na grubych oczkach tarki.<br />
<br />
Czas na złożenie w całość naszej <b>zapiekanki</b>. Na dno naczynia żaroodpornego idzie makaron, który przykrywamy równą warstwą smażonego indyka z pieczarkami. później idzie cukinia i papryka, seler, fasola i pomidorki koktajlowe. Na wierzch łyżeczką kładziemy porcje koncentratu tak, aby pokryć mniej więcej całość powierzchni, ale nie musi znowu być to dokładnie wszystkich warzyw - niech będą placki bez koncentratu. Teraz jeszcze hojnie prószymy ziołami prowansalskimi i na koniec przykrywamy szczelną warstwą startego sera. Tak przygotowaną zapiekankę wkładamy do piekarnika nagrzanego na 180 stopni Celsjusza na około 35 minut. Jest to oczywiście bardzo orientacyjny czas - wszystko zależy od sera którego użyliśmy - jeśli zacznie się rumienić - zapiekanka jest gotowa. Powinniśmy osiągnąć efekt ugotowanych, ale chrupiących warzyw.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiC0pz9Fb5Y_wQyccBm1UuK2fL4ck5NM7gxAt2ckTb_x2qLZyayMfnlusbzie7ClN_rqsUMVrFmnw6cFTRZDRR2b2gJjyI9WrEq2pvYnThtjYwQiC_UVLCVDPydE9_FVIsw8hJoppt5O6I/s1600/IMG_20140104_150650.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiC0pz9Fb5Y_wQyccBm1UuK2fL4ck5NM7gxAt2ckTb_x2qLZyayMfnlusbzie7ClN_rqsUMVrFmnw6cFTRZDRR2b2gJjyI9WrEq2pvYnThtjYwQiC_UVLCVDPydE9_FVIsw8hJoppt5O6I/s1600/IMG_20140104_150650.jpg" height="360" width="640" /></a></div>
<br />
<br />Wookiehttp://www.blogger.com/profile/14011754844085542857noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-4657894723217045735.post-28645063103669321112013-11-27T17:47:00.000+01:002013-11-27T17:47:00.796+01:00Pasta z tuńczyka z suszonymi pomidorami i oliwkami.Kolejny oryginalny pomysł na pastę chleba. Tym razem padło na tuńczyka z suszonymi pomidorami i oliwkami. Przepis jest bardzo prosty, pod warunkiem, że dysponujemy blenderem. W przeciwnym przypadku wszystkie składniki trzeba kroić ręcznie, co może być żmudne. Chociaż z drugiej strony na pewno warto się poświęcić dla takiego efektu końcowego :-)<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjAgPCZc8jd65B4jfzouTDhhW56Z2-gh_AlWtBEwF0KLPeJUD-XMvPM_wNQSFncH7s018xAv_fgfhMf8rWQ6yth11-iOnCQQ6pxdi4oEX3C-yh_EX8bhHPV1rLEgqvgvuXVdg8Mv8f67mQ/s1600/IMG_20131127_063535.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjAgPCZc8jd65B4jfzouTDhhW56Z2-gh_AlWtBEwF0KLPeJUD-XMvPM_wNQSFncH7s018xAv_fgfhMf8rWQ6yth11-iOnCQQ6pxdi4oEX3C-yh_EX8bhHPV1rLEgqvgvuXVdg8Mv8f67mQ/s1600/IMG_20131127_063535.jpg" height="360" width="640" /></a></div>
<br />
<br />
<i><u><b>POTRZEBNE SKŁADNIKI:</b></u></i><br />
<ul>
<li>2 puszki tuńczyka w sosie własnym</li>
<li>7 jajek</li>
<li>pół słoika suszonych pomidorów</li>
<li>garść czarnych oliwek w zalewie</li>
<li>3-4 ogórki konserwowe</li>
<li>1 łyżka musztardy</li>
<li>3-4 łyżki majonezu</li>
<li>pieprz</li>
<li>sól</li>
</ul>
<i><u><b>PRZYGOTOWANIE:</b></u></i><br />
<br />
Jajka należy ugotować na twardo, ostudzić i obrać ze skorupek. Następnie traktujemy je blenderem - z przystawką z pojemnikiem do szatkowania. Następnie to samo robimy z pomidorami i oliwkami. Wszystko powinno mieć konsystencję gęstej pasty lub być rozdrobnione na bardzo drobne kawałki (lub kostki dla tych, co wolą pomęczyć się przy ręcznym krojeniu). Ogórki kroimy w drobną kostkę, a nie blendujemy, żeby coś fajnie chrupało między zębami. Odsączamy tuńczyka i rozdrabniamy go widelcem. Polecam dokładnie odcedzić go z wody, inaczej nasza pasta może puszczać wodę, co będzie wyglądało nieapetycznie. Wszystkie składniku mieszamy dokładnie, dodając musztardę, sól, pieprz oraz majonez. Kiedy wszystko będzie dokładnie połączone, pasta z tuńczyka właściwie jest gotowa do podania, jednak najlepsza jest po kilku godzinach spędzonych w lodówce - wówczas wszystkie składnie dobrze się przegryzą. Wookiehttp://www.blogger.com/profile/14011754844085542857noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-4657894723217045735.post-26926133371682596392013-11-23T19:16:00.000+01:002013-11-23T19:45:48.928+01:00Tort orzechowy z kremem czekoladowym i konfiturą wiśniową.Niedawno miałam urodziny, więc postanowiłam zaprosić najbliższych by spędzić miło popołudnie. Na tę okazję zrobiłam tort orzechowy. Ten przepis robiłam już kiedyś w wersji szybkiej, ale teraz miałam dużo czasu, dlatego wybrałam opcję czasochłonną, ale za to ciasto bardziej wyrosło. Wszyscy goście byli zachwyceni tortem. Tort nie był za słodki, a co ciekawe w tym cieście funkcję mąki spełniają bardzo drobno zmielone orzechy włoskie.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhbQSQGmbzZmDoIBRMFWSDicalHNfHEV6Pc03L6W8ewCr6NQpx1rE4vlO5qgotXqALPfPU6_HiFvTC81CDSvBYTJWwoGXuz_tVscPiyfDo_lEMaohNF8b1q6s8G8bOSmTPCmlNn7m_Lcpns/s1600/tort+orzechowy+z+musem+czekoladowym.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhbQSQGmbzZmDoIBRMFWSDicalHNfHEV6Pc03L6W8ewCr6NQpx1rE4vlO5qgotXqALPfPU6_HiFvTC81CDSvBYTJWwoGXuz_tVscPiyfDo_lEMaohNF8b1q6s8G8bOSmTPCmlNn7m_Lcpns/s1600/tort+orzechowy+z+musem+czekoladowym.jpg" height="360" width="640" /></a></div>
<br />
Na początku pieczemy ciasto orzechowe według 1 lub 2 wersji w zależności kto jak czuje się na siłach w pieczeniu ciast :).<br />
<br />
<b>CIASTO ORZECHOWE</b><br />
<br />
<b>Na 1 blat potrzebujemy [wersja dla początkujących]: </b><br />
<ul>
<li>4 duże jajka</li>
<li>1/3 szklanki cukru </li>
<li>10 dag orzechów mielonych włoskich </li>
<li>1 łyżka bułki tartej </li>
<li>1 płaska łyżeczka kawy mielonej </li>
<li>1/2 łyżeczki proszku dopieczenia </li>
<li>1 łyżeczka soku z cytryny </li>
</ul>
Na początku żółtka ucieramy na gładką biała masę z cukrem. Dodajemy na przemian zmielone orzechy (można to zrobić za pomocą blendera), tartą bułkę, kawę, proszek do pieczenia i sok cytrynowy. Dokładnie mieszamy. Białka ubijamy na sztywną pianę i delikatnie łączymy z masą jajeczno-orzechową. Teraz przygotowujemy blachę. Tortownicę o średnicy 24-26cm smarujemy tłuszczem i wysypujemy tartą bułką. Wylewamy ciasto do formy i pieczemy 25-30 minut w temperaturze 175 stopni (do suchego patyczka). W ten sam sposób wykonujemy pozostałe dwa blaty ciasta.<br />
<br />
<b>Szybsza wersja ciasta orzechowego [wersja dla doświadczonych]:</b> <br />
<br />
Ciasto można zrobić w szybszej wersji, ale wtedy upieczone ciasto trzeba przeciąć na 3 równe części w poziomie. Na ciasto w szybszej wersji potrzebujemy: <br />
<ul>
<li>10 jaj</li>
<li>30 dag orzechów mielonych </li>
<li>3/4 szklanki cukru pudru </li>
<li>3 łyżki bułki tartej </li>
<li>2 łyżeczki kawy mielonej </li>
<li>sok z 1/2 cytryny </li>
<li>1/2 łyżeczki proszku do pieczenia </li>
</ul>
Na początku ucieramy żółtka z cukrem. Następnie dodajemy inne składniki (oprócz białek) i dalej ucieramy. W osobnej misce ubijamy na sztywno białka i stopniowo dodajemy pianę do masy jajecznej delikatnie mieszając wszystko. Tak otrzymaną masę pieczemy najlepiej na papierze ułożonym w formie o średnicy 24cm, około 55 minut. Przed wyjęciem sprawdzamy wnętrze patyczkiem.<br />
<br />
<b>MUS CZEKOLADOWY</b><br />
Po zrobieniu ciasta i wystudzeniu go przystępujemy do zrobienia musu czekoladowego. Do zrobienia musu czekoladowego potrzebujemy: <br />
<ul>
<li>100 g masła </li>
<li>100 g połamanej na kostki ciemnej czekolady gorzkiej </li>
<li>3 duże jajka </li>
<li>2 łyżeczki kakao </li>
<li>200 cukru pudru </li>
<li>1 łyżeczka żelatyny w proszku, rozpuszczonej w 80 ml ciepłej wody </li>
</ul>
W rondelku z grubym dnem, ciągle mieszając rozpuścić masło z czekoladą. Czekoladę wystudzić. Następnie miksujemy żółtka z kakao, po czym dodajemy je do ostudzonej czekolady i mieszamy. Mikserem w osobnej misce ubić białka na bardzo sztywną pianę. Podczas dalszego miksowania dodajemy stopniowo cukier puder przesiewając przez sitko i miksujemy masę białkową jeszcze przez 2 - 3 minuty, aż piana będzie gęsta, sztywna i błyszcząca. Ubite białka mieszamy bardzo delikatnie nie niszcząc przy tym piany z ostudzoną masą czekoladową oraz z rozpuszczoną wcześniej w wodzie żelatyną (oczywiście ostudzona). Tak otrzymany mus wylewamy na ostudzone ciasto. <br />
<br />
<br />
Bardzo delikatnie kładziemy drugi blat ciasta na mus czekoladowy. Na wyłożony przed chwilą blat ciasta wykładamy grubszą warstwę konfitury wiśniowej. Na warstwę konfitury kładziemy trzeci blat ciasta. Następnie wykonujemy krem zgodnie z instrukcją zamieszczoną na opakowaniu (ja zrobiłam krem ajerkoniakowy dr oetkera, ale bez masła), który wykładamy na wierzch ciasta. Krem równomiernie rozsmarowujemy na całej powierzchni ciasta, łącznie z bokami ciasta. Boki tortu obsypuję równomiernie wcześniej zmielonymi bardzo drobno orzechami włoskimi. Na sam koniec górę tortu posypuję startą na tarce czekoladą gorzką (około 2 rzędy tabliczki czekolady). <br />
<br />
Smacznego:)<br />
<br />
<br />
<br />Wookiehttp://www.blogger.com/profile/14011754844085542857noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-4657894723217045735.post-14879713692577049492013-11-23T11:19:00.000+01:002013-11-23T17:06:31.418+01:00Zasmażana modra kapusta.Szukałem prostego, klasycznego dodatku, który można podać do dobrej pieczeni. Od razu do głowy przyszła <b>zasmażana modra kapusta</b>.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi5_7vZbM42u_AfGSR_bys-GMQskc9Gjs2Rowfjm8S5VNmUHFqwLU7votNWWaylWtjoDnGEDK5Zz2YGBjIOflb10F3SDVnKPPxKM8avpRhfGGMqSFXzxRrMoBIS2Kscd0lU4WqnqMA6xf4/s1600/kapusta+modra+zasmazana.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi5_7vZbM42u_AfGSR_bys-GMQskc9Gjs2Rowfjm8S5VNmUHFqwLU7votNWWaylWtjoDnGEDK5Zz2YGBjIOflb10F3SDVnKPPxKM8avpRhfGGMqSFXzxRrMoBIS2Kscd0lU4WqnqMA6xf4/s1600/kapusta+modra+zasmazana.jpg" height="360" width="640" /></a></div>
<br />
<br />
<i><u><b>POTRZEBNE SKŁADNIKI:</b></u></i><br />
<ul>
<li>1 główka czerwonej kapusty</li>
<li>2 cebule</li>
<li>1 kwaśne jabłko</li>
<li>1 łyżka octu</li>
<li>1-3 łyżeczki cukru </li>
<li>olej do smażenia</li>
<li>1 łyżeczka kminku </li>
<li> sól</li>
<li>pieprz</li>
</ul>
<br />
<i><u><b>PRZYGOTOWANIE:</b></u></i><br />
<br />
Zaczynamy od podsmażenia cebuli na oleju. Pokrojoną w pióra wyciskarkę łez wrzucamy do dosyć sporego garnka, który pomieści całą główkę poszatkowanej kapusty i smażymy na odrobinie oleju. Kiedy się zeszkli dorzucamy pokrojoną (grubość i sposób według uznania) główną sprawczynie całego zamieszania. Możemy od razu przyprószyć odrobiną soli morskiej. Teraz pozostaje nam dusić wszystko razem na zmniejszonym ogniu. Sama woda z kapusty powinna wystarczyć jako płyn do duszenia, ale w razie potrzeby można dolać odrobinę wody. Kiedy kapusta zmięknie przechodzimy do doprawienia całości. Na początek wrzucamy utarte na grubych oczkach kwaśne jabłko - ja to robię bezpośrednio do garnka w ramach lenistwa :-) Dla zakwaszenia wlewamy odrobinę octu (obojętnie jakiego, jednak trzeba dobrać ilość do jego "mocy" - np. spirytusowego dużo mniej niż jabłkowego). Dla złamania kwaśności dodajemy cukru - do smaku, dlatego w przepisie taki rozstrzał ilościowy w wykazie składników. Dodajemy też kminek oraz sól i pieprz do smaku. Całość gotujemy jeszcze przez kilka minut i voila - pyszna<b> zasmażana modra kapusta</b> jest gotowa do konsumpcji.Wookiehttp://www.blogger.com/profile/14011754844085542857noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-4657894723217045735.post-16028659502326086752013-11-05T17:41:00.000+01:002013-11-06T07:58:48.623+01:00Hamburgery wołowe w bułce wieloziarnistej z kiełkami i rukolą.<br />
Jak to typowy facet, od czasu do czasu mam zwierzęcą ochotę na pożarcie słusznej porcji mięcha, a ponieważ od niedawna dysponuję nowym, świetnym sprzętem grillowym długo nie musiałem wymyślać, czym ten kawał mięcha konkretnie będzie. Padło na klasyczne, wołowe, dobrze zgrillowane, aromatyczne <b>hamburgery </b>- usmażone w domu, z pewnego źródła, z przeze mnie dobranymi dodatkami. Czego więcej może chcieć facet na zwierzęcy, mięsny apetyt? :-)<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhv7MlloPpE9ZzJTSjaLs6NHZQ9WiaeEmlwJhwHnzXO4odWA71_JM-l6eWKa-ADbDHNU5DwDuR-LAxAdbgLre4vXoeWD4HxAy_3NoAYUZ7NCloO7AXNqyZz_xBatboimjk1VLcSijF2pIQ/s1600/IMG_20131027_141621.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhv7MlloPpE9ZzJTSjaLs6NHZQ9WiaeEmlwJhwHnzXO4odWA71_JM-l6eWKa-ADbDHNU5DwDuR-LAxAdbgLre4vXoeWD4HxAy_3NoAYUZ7NCloO7AXNqyZz_xBatboimjk1VLcSijF2pIQ/s1600/IMG_20131027_141621.jpg" height="360" width="640" /></a></div>
<br />
<i><u><b>POTRZEBNE SKŁADNIKI:</b></u></i><br />
<br />
<b><i><u>Burgery</u></i></b>:<br />
<ul>
<li>500g mielonego mięsa wołowego</li>
<li>1 duża cebula</li>
<li>4 ząbki czosnku</li>
<li>1 łyżka suszonego majeranku</li>
<li>1 łyżeczka suszonego tymianku</li>
<li>3 łyżeczki słodkiej papryki</li>
<li>szczypta pieprzu ziołowego</li>
<li>szczypta pieprzu kolorowego</li>
<li>szczypta soli morskiej </li>
<li>2 łyżeczki sosu Worcestershire</li>
</ul>
<u><i><b>Pozostałe składniki </b></i></u>:<br />
<ul>
<li>1 świeża papryka</li>
<li>4 bułki wieloziarniste</li>
<li>ser gouda</li>
<li>1 ogórek świeży</li>
<li>kilka ogórków konserwowych</li>
<li>sałata strzępiasta</li>
<li>rukola </li>
<li>kiełki brokułów</li>
<li>pomidor</li>
<li>ketchup</li>
<li>musztarda ostra</li>
</ul>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhWhxdWdl4DuwwQ6Nr00I-DA1goBitcvzYuT4MwyO3OpQWvBq0QSZxFHezVi0QqFTMhyZ4UcwXzts0b11OPwX75rIj61GVnas6fIFtkoIQZDbNObZMZ7HpLPWXbQwhzfBfO5fs29S3Zfoc/s1600/IMG_20131027_135417.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhWhxdWdl4DuwwQ6Nr00I-DA1goBitcvzYuT4MwyO3OpQWvBq0QSZxFHezVi0QqFTMhyZ4UcwXzts0b11OPwX75rIj61GVnas6fIFtkoIQZDbNObZMZ7HpLPWXbQwhzfBfO5fs29S3Zfoc/s1600/IMG_20131027_135417.jpg" height="360" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgHrZAAznp6xlOKLOc3XeXOCBALtINb90OGLF1qP5hOuIlu2IRpLDYglsYc0RdSmjI_9mTi79XZkTbGm6Jv4hOSmtGl1AZTDUb-KO1jw6oTFmZ76_6ww6C2jZl4Wu95iLpBrWhqcoAvNk8/s1600/IMG_20131027_135423.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgHrZAAznp6xlOKLOc3XeXOCBALtINb90OGLF1qP5hOuIlu2IRpLDYglsYc0RdSmjI_9mTi79XZkTbGm6Jv4hOSmtGl1AZTDUb-KO1jw6oTFmZ76_6ww6C2jZl4Wu95iLpBrWhqcoAvNk8/s1600/IMG_20131027_135423.jpg" height="360" width="640" /></a></div>
<br />
<i><u><b>PRZYGOTOWANIE:</b></u></i><br />
<br />
Do miski z mięsem dorzucamy drobno posiekaną cebulę i czosnek oraz przyprawy, nie zapominając o sosie Worchestershire. Wbijamy jajko, żeby wszystko ładnie się ze sobą związało i mieszamy, aby dodatki równomiernie rozprowadziły się w wołowinie. Tak przygotowaną bazę na <b>burgery </b>najlepiej odstawić na godzinkę lub dwie, aby smaki zdążyły przejść do mięsa. Kiedy przystępujemy już do smażenia naszych burgerów, rozgrzewamy grilla lub patelnię grillową, a z mięsnej masy formujemy cztery równej wielkości kulki, które następnie spłaszczamy i kładziemy na gorącą powierzchnię. Najlepiej jeszcze przydusić lekko wołowinę szpatułką (tudzież innym płaskim narzędziem). W międzyczasie, w piekarniku możemy podpiec lekko bułki, a warzywa na dodatki pokroić w plasterki. <b>Burgery </b>trzymamy po 2-5 minut na jednej stronie - w zależności jak dobrze wysmażone lubimy i oczywiście od grubości samej porcji. Po przewróceniu mięsa na drugą stronę, na wierzch kładziemy plaster żółtego sera. Kiedy druga strona się odpowiednio podsmaży, a ser na wierzchu ładnie stopi, jesteśmy gotowi do poskładania wszystkiego w epicką całość :-) Bułki rozcinamy w poprzek, na spód kładziemy sałatę, następnie gwóźdź programu - burger. Potem już wedle uznania: ogórek, pomidor, papryka, czy inne dodatki, na które macie ochotę. Wieńczymy wszystko ulubionym sosem, kiełkami i rukolą. Bon Apetit :-)<br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgjopPq_29QYGKMeoYdV37NnzmnO5i6CaFLcNHQd-AedcswFPUPEfoJkZwMyhjOYlx9Mr3zM9UwSYYMg25bDSFBchuQCCQHHIUItdJB0D2hUYtrEI9OhS6TbWuZAuTsc3gMmsTeTFExEmc/s1600/IMG_20131027_141542.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgjopPq_29QYGKMeoYdV37NnzmnO5i6CaFLcNHQd-AedcswFPUPEfoJkZwMyhjOYlx9Mr3zM9UwSYYMg25bDSFBchuQCCQHHIUItdJB0D2hUYtrEI9OhS6TbWuZAuTsc3gMmsTeTFExEmc/s1600/IMG_20131027_141542.jpg" height="360" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Niemal gotowe burgery. Wystarczy położyć wieczko :-)</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<br />
<ul>
</ul>
Wookiehttp://www.blogger.com/profile/14011754844085542857noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-4657894723217045735.post-18157564426748313692013-10-22T17:48:00.000+02:002013-10-23T07:55:35.166+02:00Mocno pomidorowe curry.To już drugi przepis w ostatnim czasie, który mnie zaciekawił w programie<a href="http://www.tvnstyle.pl/aktualnosci,1865,n/wariacje-klasycznych-dan-z-pomidorow,101035.html" target="_blank"> Pyszne 25 Anny Starmach</a>. Na ekranie wyglądało tak apetycznie, że następnego dnia po obejrzeniu odcinka, postanowiłem sprawdzić ten przepis u siebie - pomidory przyjmuje w każdej postaci, a <b>pomidorowe curry</b> to już zbyt wielka pokusa, aby się jej oprzeć. Oczywiście nie byłbym sobą, gdybym nie zmodyfikował odrobinę przepisu.<br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjIotpwTuIjJMlDiua2jxrXq6OMk-c0Eukqe7kY_tlahOaaQ1zETUySt9wAzPqlb3Fl1RdF8WpNP25FSaQoC0dpzRJIO939ez8EPU1NWVJRFasT2rXq2lKUxsuaG2MeA3woRWAY-piO6C8/s1600/IMG_20131008_165629.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjIotpwTuIjJMlDiua2jxrXq6OMk-c0Eukqe7kY_tlahOaaQ1zETUySt9wAzPqlb3Fl1RdF8WpNP25FSaQoC0dpzRJIO939ez8EPU1NWVJRFasT2rXq2lKUxsuaG2MeA3woRWAY-piO6C8/s1600/IMG_20131008_165629.jpg" height="360" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Mocno pomidorowe curry podane z ryżem.</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<br />
<i><u><b>POTRZEBNE SKŁADNIKI:</b></u></i><br />
<ul>
<li>0,8 kg filetu z kurczaka</li>
<li>1 puszka mleka kokosowego</li>
<li>2 puszki krojonych pomidorów w puszce</li>
<li>garść pomidorów suszonych</li>
<li>1 cebula</li>
<li>3 pomidory średniej wielkości</li>
<li>2 cm świeżego imbiru</li>
<li>1 łyżeczka pieprzu cayenne</li>
<li>1 łyżka papryki słodkiej</li>
<li>1 strączek świeżej chilli</li>
<li>2-4 łyżki koncentratu pomidorowego </li>
<li>pieprz</li>
<li>sól</li>
<li>olej do smażenia</li>
</ul>
<i><u><b>PRZYGOTOWANIE: </b></u></i><br />
<br />
Zaczynamy od pokrojenia mięsa w kostkę średniej wielkości. Tak przygotowanego kurczaka przekładamy do miski, gdzie znajdują się przyprawy, posiekany czosnek oraz rozdrobniony imbir. Mieszamy dokładnie, aby mieszanina obtoczyła dokładnie kawałki drobiu. Następnie szatkujemy cebulę i zabieramy się za smażenie. Wrzucamy ją na patelnię wraz z doprawionym mięsem. Po kilku minutach dodajemy pomidory z puszki. Kilkanaście minut wszytko spokojnie gotujemy i możemy dodać mleczko kokosowe. W międzyczasie możemy obrać ze skórki świeże pomidory - najłatwiej zrobić to sparzając skórkę wrzątkiem. Warzywa następnie kroimy w kostkę i dorzucamy do naszego <b>curry</b>. Pozostały jeszcze do dodania pomidory suszone - które przed włożeniem do naszego dania warto trochę potraktować nożem i podzielić na mniejsze kawałki. Na sam koniec dodajemy jeszcze koncentratu, aby wszystko dostało jeszcze wyraźniejszego pomidorowego smaku - stąd spora tolerancja w ilości łyżek jakie możemy zaaplikować naszemu <b>curry</b>. Wszystko zależy jak bardzo pomidorowe były pomidory, których użyliśmy :) Całość dusimy jeszcze razem przez kilkanaście minut i możemy podawać. W moim przypadku <b>mocno pomidorowe curry </b>wylądowało na talerzu wraz z ryżem. <br />
<ul>
</ul>
Wookiehttp://www.blogger.com/profile/14011754844085542857noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-4657894723217045735.post-77234345821199297392013-10-07T17:59:00.000+02:002013-10-07T17:59:11.944+02:00Krem z dyni.Nie przepadam za dynią, uważam, że jest ona pozbawiona jakiegokolwiek smaku, jednak żona miała "smaka" na <b>krem z dyni,</b> więc nie mogłem odmówić i wspólnie upichciliśmy skromną porcję tej zupy. Dla mnie bez smaku, ale ukochanej bardzo podeszła, więc chyba się udała :)<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiUL25mAOXoma1T7aGH1UTTrHy-BgDijWqrs_zjwY8j5rmU7tSzi8ds5rh3NTJrUoGRupPsky8kbBM6l9R31PeqR0l_aBJj0vPoS4oU2VGygNFSETpGbQ_P0TZVFbfCTIJrQMPgSJ_Frzk/s1600/krem_z_dyni.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiUL25mAOXoma1T7aGH1UTTrHy-BgDijWqrs_zjwY8j5rmU7tSzi8ds5rh3NTJrUoGRupPsky8kbBM6l9R31PeqR0l_aBJj0vPoS4oU2VGygNFSETpGbQ_P0TZVFbfCTIJrQMPgSJ_Frzk/s1600/krem_z_dyni.jpg" height="640" width="360" /></a></div>
<br />
<u><i><b>POTRZEBNE SKŁADNIKI:</b></i></u><br />
<ul>
<li>500g dyni</li>
<li>1 cebula</li>
<li>2 ziemniaki</li>
<li>2 ząbki czosnku</li>
<li>2l bulionu </li>
<li>gałka muszkatołowa</li>
<li>świeży szczypiorek</li>
<li>100 ml mleka</li>
<li>olej do smażenia</li>
<li>1 łyżka masła </li>
<li>pieprz</li>
<li>sól</li>
</ul>
<i><u><b>PRZYGOTOWANIE:</b></u></i><br />
<br />
Dynię i ziemniaki obieramy i kroimy w dość sporą kostkę. Pomarańczową bohaterkę tego przepisu pozbawiamy również pestek. Czosnek i cebulę drobno siekamy i wrzucamy na patelnię, na której rozgrzaliśmy ówcześnie olej wraz z masłem. Zaraz po nich, na gorący tłuszcz trafiają pozostałe warzywa. Wszystko przesmażamy do momentu, kiedy cebulka się zeszkli. Następnie przekładamy całość do garnka z bulionem i gotujemy wszystko do miękkości - około 30-40 minut. Kiedy warzywa będą ugotowane, blendujemy wszystko na aksamitny krem dolewając jednocześnie do zupy mleko. Pozostaje już tylko doprawienie kremu gałką muszkatołową, pieprzem i solą. Gotową porcję zupy posypujemy drobno pokrojonym szczypiorkiem. Wookiehttp://www.blogger.com/profile/14011754844085542857noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-4657894723217045735.post-86006255959752154492013-09-30T18:57:00.002+02:002013-09-30T18:57:24.081+02:00Quesadilla z prosciutto i kiełkami.Przepis, na który wpadłem w markecie szukając pomysłu na błyskawiczny obiad. Do przetestowania w domu czekał świetny nowy elektryczny grill, który dostaliśmy w prezencie ślubnym. Spojrzałem na stoisko z tortillą i od razu uderzył mnie pomysł na <b>quesadille</b>. Szybko dobrałem jakiś żółty ser, prosciutto, paprykę i kiełki - wizja się wykrystalizowała :-)<br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgOfwTp92FsOQdF3Qr9h2EEFOGMPQ4CumxMf4C78I6wcr2r91JVMaSzkudTYDCtGwFWTFSpEGAxP_IMvYMcxyvbGW7udUc5gnonvkyVLEM-oaU1YeyA8wEMm5oknQflMmNStmyEJ94cqHE/s1600/Quesadilla.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgOfwTp92FsOQdF3Qr9h2EEFOGMPQ4CumxMf4C78I6wcr2r91JVMaSzkudTYDCtGwFWTFSpEGAxP_IMvYMcxyvbGW7udUc5gnonvkyVLEM-oaU1YeyA8wEMm5oknQflMmNStmyEJ94cqHE/s1600/Quesadilla.JPG" height="480" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Quesadilla z prosciutto i kiełkami.</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<br />
<i><u><b>POTRZEBNE SKŁADNIKI:</b></u></i><br />
<ul>
<li>4 placki tortilla</li>
<li>100g prosciutto w plasterkach.</li>
<li>200g żółtego sera</li>
<li>1 pomidor</li>
<li>1/2 papryki</li>
<li>1 świeża papryczka chilli</li>
<li>mieszanka kiełków</li>
<li>szczypta oregano</li>
</ul>
<i><u><b>PRZYGOTOWANIE:</b></u></i><br />
<br />
Przepis jest bardzo prosty - inaczej nie był by przecież błyskawiczny. Pomidora, paprykę i chilli siekamy w drobną kostkę. Ser ucieramy na tarce, albo (szybciej) kroimy po prostu w dość grube plastry (można jeszcze szybciej - kupić ser w plastrach :-)) Rozgrzewamy grilla lub patelnię grillową. Kładziemy jeden placek, na niego warstwę sera, później szynkę i równomiernie rozkładamy wszystkie warzywa i kiełki. Na koniec doprawiamy szczyptą oregano, kładziemy górną warstwę sera i przykrywamy drugim plackiem. Jeśli dysponujemy grillem, to zamykamy ustrojstwo i już tylko czekamy aż tortille się zrumienią a ser się ładnie roztopi. W przypadku patelni grillowej musimy w pewnym momencie smażenia odwrócić <b>quesadillę</b> - polecam sposób na dwie szpatułki, aby rozłożyć nacisk. <br />
<br />
Gotowe danie kroimy na trójkąty, podobnie jak pizzę i jemy palcami. Jeśli ktoś lubi można polać całość ulubionym sosem na przykład ketchupem lub sosem barbecue czy czosnkowym.Wookiehttp://www.blogger.com/profile/14011754844085542857noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-4657894723217045735.post-78352527234988749822013-09-18T20:00:00.003+02:002013-09-18T20:03:25.900+02:00Fasolka po bretońsku według Wookiego.TO jedno z moich ulubionych dań jednogarnkowych, więc prędzej czy później musiało zawitać na tego bloga. Z <b>fasolką po bretońsku</b> jest jak z jajecznicą - każdy człowiek na ziemi ma na nią własny przepis :-) Zapraszam do zapoznania się z moją wersją. Mam nadzieje, że nie tylko mi przypadnie do gustu.<br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgo-TpUG-uHTdfIAV05FPddI3JkRo9F2MXepLVuFr-JbkbdISBOHVLZkYD_kt56dVylTxWd5OuPUtH95y4wqpQtMeZO7-OzqME2BVVAzUK29HyDSNEoO3UvpDmznKpkIKPqHmlfuJbQof0/s1600/fasolka_po_bretonsku.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgo-TpUG-uHTdfIAV05FPddI3JkRo9F2MXepLVuFr-JbkbdISBOHVLZkYD_kt56dVylTxWd5OuPUtH95y4wqpQtMeZO7-OzqME2BVVAzUK29HyDSNEoO3UvpDmznKpkIKPqHmlfuJbQof0/s1600/fasolka_po_bretonsku.jpg" height="300" width="400" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Fasolka po bretońsku według Wookiego</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<br />
<i><u><b>POTRZEBNE SKŁADNIKI:</b></u></i><br />
<ul>
<li>0,5 kg suchej białej fasoli Jaś</li>
<li>2 kiełbasy śląskie</li>
<li>1 cebula</li>
<li>2-3 łyżki koncentratu pomidorowego </li>
<li>2-3 łyżeczki suszonej sproszkowanej papryki słodkiej</li>
<li>2 ząbki czosnku</li>
<li>szczypta chilli</li>
<li>1 łyżka mąki</li>
<li>olej do smażenia</li>
<li>sól</li>
<li>pieprz </li>
</ul>
PRZYGOTOWANIE: <br />
<br />
Fasolę należy namoczyć dzień wcześniej - wsypujemy ją do garnka docelowego i zalewamy wodą dość obficie, ponieważ sporo wchłonie sama fasola. Następnego dnia solimy ją łyżeczką soli i uzupełniamy płyn jeśli jest taka potrzeba, a następnie gotujemy niemal do miękkości - trwa to w zależności od fasoli od godziny do dwóch. Należy pilnować stanu wody w naczyniu i w razie potrzeby uzupełniać go, żeby nasza baza do pysznego dania się nie przypaliła. W międzyczasie podsmażamy na patelni kiełbasę pokrojoną w kostkę wraz z poszatkowaną cebulą. Kiedy fasola będzie już prawie ugotowana dodajemy zawartość patelni do garnka, dodajemy koncentrat oraz paprykę słodką i chilli. Solimy i pieprzymy do smaku. Drobno siekamy czosnek i również dorzucamy do naszej mieszaniny. Pozwalamy się gotować całości przez kilka minut. Na koniec pozostaje jeszcze zagęścić sos odrobiną mąki - rozprowadzamy ją w niewielkiej ilości wody, tak, by zniknęły wszystkie grudki, a następnie wlewamy do garnka i energicznie mieszamy. Całość gotujemy jeszcze przez minutę lub dwie, aby mieć pewność, że mąka nie jest surowa. Gotową <b>fasolkę po bretońsku</b> pozostaje już tylko przelać do głębokiego naczynia i można zjadać :D Osobiście nie stosuje już do niej żadnych dodatków.Wookiehttp://www.blogger.com/profile/14011754844085542857noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-4657894723217045735.post-86607917219778236972013-09-11T17:58:00.002+02:002013-09-11T17:58:31.680+02:00Pancakes (amerykańskie nalesniki) z borówkami i truskawkami.Raz na jakiś czas przychodzi mnie i mojej żonie ochota na obiad na słodko. Nie zdarza się to zbyt często, ale jak już się zdarzy, to nie ma zmiłuj, trzeba szybko coś wymyślić :-) Ostatnimi czasy miała miejsce taka akcja, ale problem był w tym, że zwykłe naleśniki trochę nam się przejadły, z plackami ziemniaczanymi za dużo roboty (brak chętnych do ścierania ziemniaków), a na racuchy nie było w domu drożdży. Wymyśliliśmy więc amerykańskie naleśniki, czyli pancakes - grube, puszyste i zawsze na ekranie w hollywoodzkich filmach wyglądają bardzo apetycznie. Bazę do ciasta wyszukałem czym prędzej w internecie (<a href="http://www.kwestiasmaku.com/dania_dla_dwojga/pancakes/pancakes.html#toc2" target="_blank">Kwestia Smaku</a>) i oczywiście po swojemu lekko zmieniłem dodając do niego owoce sezonowe w postaci borówek (amerykańskich - a jakże:-) ) oraz truskawek. <br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEguGTOoKIPI4yOP_GkyKqncPjy3RhErAY-Qj9pse3xcKc6YyPAvg7TefEU-WA4Gpi8tw_FVE3S88WeKNXQDWCJ_kOY6rAgI82cinICanc9AebuqSyFSEutXBXvGYZgJ2fZUy_pVIJUdrUQ/s1600/pancakes_2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEguGTOoKIPI4yOP_GkyKqncPjy3RhErAY-Qj9pse3xcKc6YyPAvg7TefEU-WA4Gpi8tw_FVE3S88WeKNXQDWCJ_kOY6rAgI82cinICanc9AebuqSyFSEutXBXvGYZgJ2fZUy_pVIJUdrUQ/s1600/pancakes_2.jpg" height="360" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">wieża pancake'ów</td><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><br /></td></tr>
</tbody></table>
<br />
<br />
<i><u><b><span style="color: #9d0024; font-size: 15px;"> </span>POTRZEBNE SKŁADNIKI</b></u></i><span style="color: #9d0024; font-size: 15px; font-weight: bold;">:</span><br />
<ul class="disc">
<li>2 szklanki mąki</li>
<li>2 jajka</li>
<li>1 i 1/2 szklanki mleka</li>
<li>75 g masła</li>
<li>3 łyżeczki proszku do pieczenia</li>
<li>1/3 szklanki cukru pudru</li>
<li>szczypta soli</li>
<li>spora garść borówek amerykańskich</li>
<li>spora garść truskawek </li>
<li>odrobina oleju do smażenia </li>
</ul>
<b><i><u>PRZYGOTOWANIE:</u></i></b><br />
<br />
Przesianą ówcześnie mąkę przesiewamy, dodajemy do niej jajka, mleko, proszek do pieczenia i cukier puder. W garnku roztapiamy masło i dolewamy do ciasta. Wszystko dokładnie mieszamy, aby ładnie się połączyło, a następnie odstawiamy na 15-20 minut. Ciasto przygotowujemy "gładkie" - bez owoców, dopiero na patelni wciskamy je w przyszłego naleśnika. Możemy je natomiast przygotować - truskawki pokroić w ćwiartki lub ósemki, borówki dajemy oczywiście całe :) Ciasto wylewamy na dobrze rozgrzaną patelnię wysmarowaną odrobiną oleju do smażenia. Jak wspomniałem, w tym momencie wykładamy na pancake'a owoce. Temperatura spowoduje, że naleśnik urośnie i "wchłonie" truskawki i borówki. Gdy pierwsza stronie ładnie się zrumieni, delikatnie przekładamy na drugą. Ja używałem dwóch szpatułek i jakoś się to udawało :) Usmażone pancake'ki podajemy podobnie jak klasyczne naleśniki: z cukrem lub różnymi rodzajami dżemów.<br />
<br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgnMluxeeBPPxAIL4BzJbCTPu-ZENn56wAezV32fKtZF_JW3IS2lzAszqlL6RxsEfAPThxz91KYg3aWYKDlij3uyCPwJ35ywi31Y5GOIgwxJhWa-uTHoiN4yz_kNC4IuACoHV-06RcEoco/s1600/pancakes_1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgnMluxeeBPPxAIL4BzJbCTPu-ZENn56wAezV32fKtZF_JW3IS2lzAszqlL6RxsEfAPThxz91KYg3aWYKDlij3uyCPwJ35ywi31Y5GOIgwxJhWa-uTHoiN4yz_kNC4IuACoHV-06RcEoco/s1600/pancakes_1.jpg" height="360" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Pancake po wylaniu ciasta na patelnie i "nadzianiu" go owocami.</td></tr>
</tbody></table>
<br />Wookiehttp://www.blogger.com/profile/14011754844085542857noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-4657894723217045735.post-54313563486506209372013-08-20T17:54:00.000+02:002013-08-21T07:55:05.613+02:00Bułki zapiekane z jajkiem, szynką i mozzarellą.Genialne a zarazem bardzo proste danie, które na domiar tego wszystkiego jest bardzo uniwersalne. Nadaje się zarówno na przekąskę na spotkaniu z przyjaciółmi, jak i na nietuzinkowe i ciekawe śniadanie. Przepis podpatrzyłem w programie <b>Pyszne 25</b> i tylko nieznacznie został zmodyfikowany.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgkQk8tXTJXcgcdHOCc7_upe4M3rKvlZs201B3_1E-pGTbr0mykSB3D8WdtunTFlknURnUDuKUSXkUt90O1ZK575HyTEnYgjNrVJdUMrWnWVeiKqc53u_1xY-tjg9hmm5BNRRFDe-G-eNI/s1600/IMG_20130818_085751.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgkQk8tXTJXcgcdHOCc7_upe4M3rKvlZs201B3_1E-pGTbr0mykSB3D8WdtunTFlknURnUDuKUSXkUt90O1ZK575HyTEnYgjNrVJdUMrWnWVeiKqc53u_1xY-tjg9hmm5BNRRFDe-G-eNI/s1600/IMG_20130818_085751.jpg" height="360" width="640" /></a></div>
<br />
<br />
<i><u><b>POTRZEBNE SKŁADNIKI:</b></u></i><br />
<ul>
<li>6 pełnoziarnistych kajzerek lub innych niewielkich bułek</li>
<li>kilka plasterków szynki</li>
<li>6 jajek</li>
<li>mozzarella</li>
<li>natka pietruszki</li>
<li>szczypiorek</li>
</ul>
<i><u><b>PRZYGOTOWANIE:</b></u></i><br />
Bułki rozcinamy w taki sposób, aby pozbyć się jedynie wierzchniej, górnej warstwy tak, aby jak największa część z niej została zachowana. Następnie musimy wydrążyć sporą cześć miąższu kajzerki - musimy jakoś zmieścić w niej nadzienie :-). Uważać trzeba tylko, żeby nie uszkodzić spodu bułki. Do tak przygotowanego pieczywa wsypujemy drobno pokrojoną szynkę i ser oraz posiekaną zieleninę oraz wbijamy jajko. Wkładamy do piekarnika rozgrzanego do 190 stopni Celsjusza i pieczemy przez kilka minut - wszystko zależy od tego jaką konsystencję jajka chcemy osiągnąć. Wookiehttp://www.blogger.com/profile/14011754844085542857noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-4657894723217045735.post-41728971332167931782013-08-15T23:00:00.001+02:002013-08-20T09:27:25.625+02:00Grillowany sznycel indyczy z warzywami z patelni, czyli szybki i zdrowy obiad.Błyskawiczny i dietetyczny przepis na dni, w których albo nie za bardzo ma się czas gotować lub na przykład jest tak gorąco, że nie chce się stać w kuchni zbyt długo, aby nie ulec przegrzaniu organizmu. Najważniejsza jest marynata, w której można trzymać mięso nawet dobę przed smażeniem, jednak można zamarynować indyka kilka minut przed wrzuceniem go na patelnię. <br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg5YCv6iPHJieX90tvE9uW1BstCAYcL8pFZht2Ibj3o9DK_QnHAMs_N9sUOFx2LG00XUhyszJ0HGyBFQkx1cd1NLW9TrtSqxkv8UI_StsTBPtr-tdEb1FdVDbs5s5Av81DVAVLG5oS1xsw/s1600/grillowany_sznycel_z_indyka_z_warzywami_z_patelni.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg5YCv6iPHJieX90tvE9uW1BstCAYcL8pFZht2Ibj3o9DK_QnHAMs_N9sUOFx2LG00XUhyszJ0HGyBFQkx1cd1NLW9TrtSqxkv8UI_StsTBPtr-tdEb1FdVDbs5s5Av81DVAVLG5oS1xsw/s1600/grillowany_sznycel_z_indyka_z_warzywami_z_patelni.jpg" height="300" width="400" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Grillowany sznycel indyczy leżący na warzywach z patelni.</td><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><br /></td></tr>
</tbody></table>
<br />
<br />
<i><u><b>POTRZEBNE SKŁADNIKI:</b></u></i><br />
<br />
<i><u><b>Marynata:</b></u></i><br />
<ul>
<li>sos sojowy, </li>
<li>musztarda francuska (lub inna gruboziarnista),</li>
<li>odrobina wina białego, </li>
<li>1-2 łyżki sosu barbecue, </li>
<li>kilka gałązek świeżego tymianku, </li>
<li>kilka gałązek świeżego majeranku,</li>
<li>kilka listków świeżego cząbru, </li>
<li>pół łyżeczki suszonego rozmarynu, </li>
<li>pół łyżeczki suszonego majeranku, </li>
<li>pół łyżeczki suszonego tymianku, </li>
<li>pół łyżeczki suszonego lubczyku, </li>
<li>pół łyżeczki mielonych ziaren kolendry, </li>
<li>łyżeczka mielonego imbiru, </li>
<li>ząbek czosnku, </li>
<li>pół łyżki oliwy, </li>
<li>pieprz kolorowy, </li>
<li>wędzona papryka,</li>
<li>sól do smaku </li>
</ul>
<i><u><b>Pozostałe składniki:</b></u></i><br />
<ul>
<li> 2 sznycle z piersi indyka,</li>
<li>500g mrożonej mieszanki warzyw na patelnię,</li>
<li>szczypta pieprzu ziołowego,</li>
<li>szczypta ostrej papryki lub pieprzu cayenne, </li>
<li>łyżeczka mieszanki przyprawy do gyrosa/kebaba,</li>
<li>sól czosnkowa,</li>
<li>2 łyżeczki ziół prowansalskich,</li>
<li>oliwa do smażenia </li>
</ul>
<i><u><b>PRZYGOTOWANIE:</b></u></i><br />
Najważniejsza w tym przepisie jest oczywiście marynata dla naszych <b>sznycli</b>. Warto ją przygotować wcześniej, ale nie ma przymusu. Wiadomo jednak, że im dłużej poleży w niej mięso tym lepiej. Jak ją przygotować? Nic prostszego - mieszamy wszystkie składniki marynaty ze sobą w odpowiednio dużym naczyniu, aby zmieściły się w nim później kawałki indyka. <b>Sznycle </b>"topimy" w naszej mieszaninie na tak długo, jak nam pasuje (maksymalnie dobę- nie ma co przesadzać :-P). Kiedy mięso wystarczająco poleżakuje, rozgrzewamy patelnię grillową i przekładamy na nią indyka. Na drugiej patelni zabieramy się równocześnie za przygotowanie warzyw. Wlewamy odrobinę oliwy i wsypujemy mrożoną mieszankę jarzyn. Jeśli została nam jakaś marynata, możemy ją dolać, szkoda marnować takiego smaku. Przyprawiamy je jeszcze pieprzem ziołowym, ziołami prowansalskimi, solą czosnkową, przyprawą do gyrosa i ostrą papryką. Warzywa często mieszamy, w międzyczasie obracamy mięcho i pilnujemy, żeby się nie przypaliło. Wszystko na ogniu trzymamy kilka minut i możemy zajadać :-). Wookiehttp://www.blogger.com/profile/14011754844085542857noreply@blogger.com1