Jak to typowy facet, od czasu do czasu mam zwierzęcą ochotę na pożarcie słusznej porcji mięcha, a ponieważ od niedawna dysponuję nowym, świetnym sprzętem grillowym długo nie musiałem wymyślać, czym ten kawał mięcha konkretnie będzie. Padło na klasyczne, wołowe, dobrze zgrillowane, aromatyczne hamburgery - usmażone w domu, z pewnego źródła, z przeze mnie dobranymi dodatkami. Czego więcej może chcieć facet na zwierzęcy, mięsny apetyt? :-)
POTRZEBNE SKŁADNIKI:
Burgery:
- 500g mielonego mięsa wołowego
- 1 duża cebula
- 4 ząbki czosnku
- 1 łyżka suszonego majeranku
- 1 łyżeczka suszonego tymianku
- 3 łyżeczki słodkiej papryki
- szczypta pieprzu ziołowego
- szczypta pieprzu kolorowego
- szczypta soli morskiej
- 2 łyżeczki sosu Worcestershire
- 1 świeża papryka
- 4 bułki wieloziarniste
- ser gouda
- 1 ogórek świeży
- kilka ogórków konserwowych
- sałata strzępiasta
- rukola
- kiełki brokułów
- pomidor
- ketchup
- musztarda ostra
PRZYGOTOWANIE:
Do miski z mięsem dorzucamy drobno posiekaną cebulę i czosnek oraz przyprawy, nie zapominając o sosie Worchestershire. Wbijamy jajko, żeby wszystko ładnie się ze sobą związało i mieszamy, aby dodatki równomiernie rozprowadziły się w wołowinie. Tak przygotowaną bazę na burgery najlepiej odstawić na godzinkę lub dwie, aby smaki zdążyły przejść do mięsa. Kiedy przystępujemy już do smażenia naszych burgerów, rozgrzewamy grilla lub patelnię grillową, a z mięsnej masy formujemy cztery równej wielkości kulki, które następnie spłaszczamy i kładziemy na gorącą powierzchnię. Najlepiej jeszcze przydusić lekko wołowinę szpatułką (tudzież innym płaskim narzędziem). W międzyczasie, w piekarniku możemy podpiec lekko bułki, a warzywa na dodatki pokroić w plasterki. Burgery trzymamy po 2-5 minut na jednej stronie - w zależności jak dobrze wysmażone lubimy i oczywiście od grubości samej porcji. Po przewróceniu mięsa na drugą stronę, na wierzch kładziemy plaster żółtego sera. Kiedy druga strona się odpowiednio podsmaży, a ser na wierzchu ładnie stopi, jesteśmy gotowi do poskładania wszystkiego w epicką całość :-) Bułki rozcinamy w poprzek, na spód kładziemy sałatę, następnie gwóźdź programu - burger. Potem już wedle uznania: ogórek, pomidor, papryka, czy inne dodatki, na które macie ochotę. Wieńczymy wszystko ulubionym sosem, kiełkami i rukolą. Bon Apetit :-)
Niemal gotowe burgery. Wystarczy położyć wieczko :-) |
0 komentarze :
Prześlij komentarz