Błyskawiczny i dietetyczny przepis na dni, w których albo nie za bardzo ma się czas gotować lub na przykład jest tak gorąco, że nie chce się stać w kuchni zbyt długo, aby nie ulec przegrzaniu organizmu. Najważniejsza jest marynata, w której można trzymać mięso nawet dobę przed smażeniem, jednak można zamarynować indyka kilka minut przed wrzuceniem go na patelnię.
|
Grillowany sznycel indyczy leżący na warzywach z patelni. |
|
POTRZEBNE SKŁADNIKI:
Marynata:
- sos sojowy,
- musztarda francuska (lub inna gruboziarnista),
- odrobina wina białego,
- 1-2 łyżki sosu barbecue,
- kilka gałązek świeżego tymianku,
- kilka gałązek świeżego majeranku,
- kilka listków świeżego cząbru,
- pół łyżeczki suszonego rozmarynu,
- pół łyżeczki suszonego majeranku,
- pół łyżeczki suszonego tymianku,
- pół łyżeczki suszonego lubczyku,
- pół łyżeczki mielonych ziaren kolendry,
- łyżeczka mielonego imbiru,
- ząbek czosnku,
- pół łyżki oliwy,
- pieprz kolorowy,
- wędzona papryka,
- sól do smaku
Pozostałe składniki:
- 2 sznycle z piersi indyka,
- 500g mrożonej mieszanki warzyw na patelnię,
- szczypta pieprzu ziołowego,
- szczypta ostrej papryki lub pieprzu cayenne,
- łyżeczka mieszanki przyprawy do gyrosa/kebaba,
- sól czosnkowa,
- 2 łyżeczki ziół prowansalskich,
- oliwa do smażenia
PRZYGOTOWANIE:
Najważniejsza w tym przepisie jest oczywiście marynata dla naszych
sznycli. Warto ją przygotować wcześniej, ale nie ma przymusu. Wiadomo jednak, że im dłużej poleży w niej mięso tym lepiej. Jak ją przygotować? Nic prostszego - mieszamy wszystkie składniki marynaty ze sobą w odpowiednio dużym naczyniu, aby zmieściły się w nim później kawałki indyka.
Sznycle "topimy" w naszej mieszaninie na tak długo, jak nam pasuje (maksymalnie dobę- nie ma co przesadzać :-P). Kiedy mięso wystarczająco poleżakuje, rozgrzewamy patelnię grillową i przekładamy na nią indyka. Na drugiej patelni zabieramy się równocześnie za przygotowanie warzyw. Wlewamy odrobinę oliwy i wsypujemy mrożoną mieszankę jarzyn. Jeśli została nam jakaś marynata, możemy ją dolać, szkoda marnować takiego smaku. Przyprawiamy je jeszcze pieprzem ziołowym, ziołami prowansalskimi, solą czosnkową, przyprawą do gyrosa i ostrą papryką. Warzywa często mieszamy, w międzyczasie obracamy mięcho i pilnujemy, żeby się nie przypaliło. Wszystko na ogniu trzymamy kilka minut i możemy zajadać :-).